Google Maps to pewnie jedna z najpopularniejszych aplikacji w Polsce. Instalowana jest domyślnie na smartfonach z Androidem, masowo instalują ją też użytkownicy telefonów z jabłkiem, ponieważ to po prostu bardzo dobra aplikacja. Tak naprawdę to potężny aplikacjowy kombajn, w którym oprócz map i nawigacji zaszyto mnóstwo innych funkcji i rozwiązań. Wiele osób nawet nie, co potrafi ta aplikacja. Dzisiaj chcemy pokazać bardzo przydatną funkcję, kiedy planujecie podróż w nieznane sobie miejsce. Więcej porad dla kierowców znajdziecie na stronie głównej gazeta.pl.
To błąd, który popełnia wiele osób. Planujesz jakąś podróż lub spotkanie i sprawdzasz, jak daleko masz do celu i o jakiej godzinie dojedziesz, żeby się przygotować. Najprościej użyć Map i wpisać nasz cel. Google pokaże przeróżne trasy (samochodem, pieszo, komunikacją), kilka możliwych wariantów, a także poda całkiem poprawny czas dotarcia na miejsce. Jednak jest tu pewien problem.
Google Maps wylicza wszystko w momencie, w którym go o to prosicie. Podaje dane przy aktualnym natężeniu ruchu, a to prosta droga do wpadki, o ile nie ruszycie w trasę od razu. Właśnie umówiłem się z kimś na spotkanie na mieście w poniedziałek o 10:00? Jeśli teraz (jest sobota popołudniu) sprawdzę, jak szybko dotrę do celu, to Mapy pokażą mi, że zajmie to 20 minut. Super. Jednak kiedy wyjdę z domu w poniedziałek o 09:40, to okaże się, że na spotkanie spóźnię się pół godziny, bo wpadnę w korki. Jeszcze w swoim mieście człowiek może to oszacować i wziąć poprawkę. Ale w obcym? Albo na dłuższej trasie? Na szczęście Google Maps ma tak potężne serwery i zbiera tyle danych, że potrafi dokładnie przewidzieć korki i utrudnienia na trasie. Aplikacja wie, że w każdy poniedziałek między 9 a 11 dana okolica się okropnie korkuje, może was o tym ostrzec i podać widełki. Pokaże, że podróż może wam zająć nie 20, a 45 minut. Żeby dostać się do tej funkcji trzeba kliknąć w trzy małe kropeczki.
Nie jest to wcale trudne, ale trzeba wiedzieć, gdzie kliknąć. Dziwie się, że tak przydatna funkcja nie została przez Google wyeksponowana trochę. Wiele osób nie chce się zagłębiać w małe menusy i wyszukiwać poukrywanych opcji, a akurat ta jest naprawdę przydatna. Spójrzcie na poniższy zrzut ekranu. Jeśli chciałbym dzisiaj dostać się z warszawskiej Sadyby do Centrum, to zajęłoby mi to 14 minut. W poniedziałek?
Mapy pokazują, że może to być nawet 40-45 minut. Zaznaczają także miejsce, gdzie są największe korki i spowolnienia, a także proponują inne alternatywne trasy. Appka jest w stanie wyszukać trasę, która w danych warunkach będzie korzystniejsza niż w momencie wyszukiwania. Co ważne, działa to nie tylko dla samochodowej nawigacji. Mapa uwzględnia opóźnienia z powodu ruchu także dla transportu komunikacją.
Jeśli wiemy, że ta opcja tam jest, to jej używanie jest banalnie proste i szybkie. Pewnie dla części naszych czytelników to oczywista oczywistość i odkryliśmy właśnie, że woda jest mokra, ale nie każdy zna się na aplikacjach w swoim telefonie. To jedna z najprzydatniejszych funkcji Map, która naprawdę zmienia bardzo dużo. Pozwala znacznie dokładniej zaplanować podróż i sprawia, że przestajemy się spóźniać lub przyjeżdżać dużo za wcześnie. Działa i w miastach, i na trasach. Skoro już Google zbiera o nas wszystkich tyle informacji, to warto z nich korzystać. Przewidywania tej funkcji są zaskakująco trafne. Polecamy czasem kliknąć w te trzy kropki.