Efektownie przebudowane samochody wypełnione po brzegi sprzętem audio wymarły jak dinozaury. Rynek car audio kurczy się od lat więc nie powinno dziwić, że większość producentów sprzętu oszczędza, na czym tylko może (stąd w ramach cięć zrezygnowano z budowy tzw. democarów). A jeszcze kilkanaście lat temu tylko w Polsce każdego roku powstawało co najmniej kilka imponujących projektów rocznie. Dobrze je pamiętam, gdyż większość swojej kariery w mediach spędziłem na popularyzowaniu dobrego samochodowego nagłośnienia, konkursów na najlepszą jakość dźwięku w aucie (sound off) czy najgłośniejsze zestawy (dB Drga Racing, SPL). Z tym większą radością odebrałem nowy pomysł Toyoty.
Amerykański oddział sprawił sobie ciekawą zabawkę. Egzemplarz Toyoty Sienny z rocznika modelowego 2023 przebudowano na mobilną dyskotekę i nazwano Sienna Remix. Wygospodarowano miejsce nie tylko na 60 głośników, ale i spory 43-calowy telewizor oraz konsolę dla DJa. Okazało się, że pomysł nie wszystkim przypadł do gustu. Komentujący narzekali bowiem, że Toyota Sienna nie jest autem, które może przyciągać uwagę bywalców dyskotek. W istocie trudno się z nimi nie zgodzić. Niemniej warto wspomnieć, że tak duży van jak Sienna to dobry środek transportu, by zmieścić większą ekipę zmierzającą do dobrego klubu.
Naturalnie w mobilnej dyskotece najwyższa jakość dźwięku nie jest priorytetem. Liczy się przede wszystkim zdolność do skutecznego nagłośnienia całego otoczenia samochodu. Stąd odpowiedni dobór głośników. Toyota pomieściła aż cztery 12-calowe subwoofery (30 cm), 36 głośników średniotonowych, 14 wysokotonowych oraz 6 głośników tubowych (podobne znajdziesz np. na dworcach kolejowych). Wszystko to spięto z 16 wzmacniaczami o łącznej mocy 25 tys. W. Niestety Toyota nie zdradziła konfiguracji systemu i bardziej szczegółowych informacji na temat wykorzystanych głośników. Szkoda.
Tyle głośników i wzmacniaczy wciśnięto po to, by DJ mógł poszaleć z ośmiokanałowym mikserem, dwoma gramofonami i źródłami dźwięku takimi jak satelitarne radio Sirius XM (zdawkowo wspomniano o możliwości podłączenia dodatkowych źródeł dźwięku). Otwartą kwestią pozostaje jak długo będzie mógł nagłaśniać okolicę. W rodzinną Toyotę wbudowano bowiem sześć dodatkowych akumulatorów oraz dwa przyłącza do zewnętrznego zasilacza 110 V (w końcu to Ameryka, a nie Europa). Nie licząc akumulatorów to typowy standard w branży.
Czy myślicie, że tak imponująca zabudowa to dzieło inżynierów Toyoty? Nic bardziej błędnego. Firma (tak jak inni producenci aut na świecie) skorzystała z pomocy specjalistycznego warsztatu car audio (w USA przez lata dominowało m.in. West Coast Customs z Los Angeles, które przyjmowało zlecenia od największych firm car audio). W przypadku Toyoty zlecenia podjął się garaż Complete Customs z Teksasu, który ma w swoim portfolio min. samochód demonstracyjny dla producenta kamer GoPro.
Wbrew pozorom Toyota Sienna Remix wypełniona po brzegi sprzętem audio nie jest pierwszą w historii dużego rodzinnego vana. W 2015 roku na targach SEMA Japończycy pochwalili się równie imponującym modelem. Możesz go poznać bliżej na poniższym filmie.
Czy nowe dzieło amerykańskiego zespołu tuningowego zobaczymy w Europie? Wątpię. Rzadko kiedy samochody demonstracyjne car audio przygotowane na rynek amerykańskii trafiają do Europy (wyjątkiem był przed laty słynny Mercedes klasy R od Alpine). Może tym razem Toyota zrobi wyjątek, choć szanse niewielkie zważywszy na to, że bardzo obszerna Sienna to model, który na naszym kontynencie znamy głównie z importu indywidualnego.