Nawigacja TomTom Go trafiła do Android Auto. Koniec monopolu Google Maps, ale jest haczyk

Specjalista od systemów nawigacyjnych TomTom ogłosił, że do Android Auto trafiła aplikacja TomTom GO Navigation. Od teraz kierowcy korzystający z tego interfejsu w samochodach nie są skazani na mapy Google. Niestety korzystanie z TomTom GO jest płatne.

Niedawno pisaliśmy o ogromnej karze jaką nałożył na Google włoski urząd za praktyki monopolowe. Nie trzeba było długo czekać na jej pozytywne efekty. Gigant z Mountain View pozwala korzystać ze swojego rozwiązania również konkurencji. Dlatego za pośrednictwem Android Auto będziemy mogli używać również nawigacji TomTom GO.

Zobacz wideo Do Studia Biznes przyjechało kultowe Mini: brytyjski mieszczuch w najnowszej odsłonie

To bardzo istotna zmiana. Mapy Google są bardzo dobrą, pod niektórymi względami najlepszą nawigacją samochodową. Ale jeśli komuś brakowało, rozbudowanych funkcji albo nie pasował interfejs graficzny, czy sposób obsługi, a chciał korzystać z Android Auto, nie miał innego wyjścia. Tym bardziej, że to rozwiązanie trafia do coraz tańszych samochodów (ostatnio do Dacii), które nie są fabrycznie wyposażone w własny system nawigacyjny.

Tacy kierowcy nie mieli wyboru. Teraz nie muszą używać Google Maps. Zamiast tego będą mogli uruchomić na ekranach swoich aut najnowszą wersję aplikacji TomTom GO Navigation. To również bardzo udany system nawigacyjny, jeden z wiodących na rynku, korzystający z danych online i efektywnych algorytmów obliczania tras. Nigdy nie będzie zintegrowany z pozostałymi zaletami systemu Android tak dobrze, jak mapy Google, ale w zamian oferuje inne zalety i stanowi atrakcyjną alternatywę.

TomTom GO Navigation: znakomita, ale nie darmowa

Jest jednak "ale". Aplikacja TomTom GO Navigation będzie działać bezpłatnie tylko przez 30-dniowy okres próbny. Potem użytkownik, który ją polubi, musi zacząć płacenie abonamentu w miesięcznej wysokości 8,99 zł. Ewentualnie może wybrać półroczne (39,99 zł) lub roczne (57,99 zł) okresy odnawiania abonamentu.

W porównaniu z darmową i również znakomicie działającą aplikacją Google, to wydatek zauważalny w budżecie kierowcy. TomTom liczy, że przekona do płacenia za swój program lepszą ochroną prywatności użytkowników oraz innowacyjnymi funkcjami.

Działa również bez dostępu do internetu, pomoże znaleźć stacje ładowania samochodów elektrycznych, ostrzeże przed fotoradarami itp. Walka o miliony kierowców się rozpoczęła. Na razie początek pierwszej rundy, ale bardzo dobrze, że TomTom wreszcie mógł wejść na ring.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.