Niemiecka firma o ponad 100-letniej historii zbankrutowała. Oto kto zrobi na tym dobry interes

To był szok nie tylko dla pracowników, ale i motoryzacyjnej branży. Firma o ponad 100 letniej historii ogłosiła upadłość. Tym co zostało ze słynnego niemieckiego Recaro zajął się adwokat wyznaczony przez sąd. Wygląda na to, że udało się odnieść sukces. Znalazł się chętny na przejęcie firmy.
Zobacz wideo

W trakcie tegorocznych wakacji słynny niemiecki producent siedzeń samochodowych ogłosił upadłość. Aż trudno było uwierzyć, że tak znane i cenione Recaro nie poradziło sobie na wymagającym rynku. Co ważne problemy dotknęły tylko sektor motoryzacyjny Automotive Seating. Spółki Recaro Aicraft (zajmuje się produkcją siedzeń lotniczych) oraz Recaro eGaming (fotele biurowe) mają się dobrze i nic złego im nie grozi.

Wnętrze z fotelami Recaro
Wnętrze z fotelami Recaro Ford

Włosi wkraczają do gry

Upadłość motoryzacyjnego oddziału wiązała się z utratą pracy przez 200 pracowników zakładów w niemieckim miasteczku Kirchheim unter Teck położonym nieopodal Stuttgartu. Okazuje się, że niewielka część zachowa swoją pracę. Zgodnie z zawartym porozumieniem Recaro Automotive zostanie przejęte przez włoską grupę Proma Group, która zajmuje się wytwarzaniem podzespołów samochodowych (w tym także siedzeń i foteli). To nie byle jaki gracz. Firma ma aż 26 zakładów w Europie (m.in. w Polsce), Ameryce Południowej i Północnej oraz w Afryce. Z jej usług korzystają m.in. Iveco, McLaren, Renault, Stellantis czy Volkswagen.

Włosi zadeklarowali, że przejmą niektórych pracowników z działów sprzedaży i technologii. Produkcja siedzeń nie będzie jednak wznowiona w niemieckich zakładach. Stara lokalizacja posłuży zapewne tylko jako miejsce pracy do osób, które pozostaną w firmie.

Inwestor zapowiedział przeniesienie produkcji do Włoch. Nastąpi to tak szybko jak to tylko możliwe. Proma Group zamierza uruchomić produkcję siedzeń pod marką Recaro już na początku przyszłego roku. Od stycznia pierwsze fotele będą już dostępne jako części zamienne.

Więcej o: