Jedno nie ulega wątpliwości. W przypadku hiszpańskich marek grupa Volkswagen od wielu miesięcy najchętniej chwali się wynikami Cupry. To w końcu oczko w głowie menedżerów koncernu. W 2023 r. Cupra dostarczyła aż o 60 proc. samochodów więcej niż rok wcześniej. Innymi słowy, do klientów trafiło 150 tys. nowych aut wyprodukowanych w tym roku. Na tym nie koniec. Cupra wyruszyła z misją podboju nowych rynków. W 2022 r. pojawiła się w Australii. Wkrótce zaś trafi do Ameryki Północnej.
A co z Seatem? W tym samym czasie sprzedaż wzrosła o 18 proc. Do klientów trafiło w tym roku niemal 200 tys. samochodów. Zadziwiające, że o tegorocznych wynikach sprzedaży opowiadał Thomas Schafer, szef marki Volkswagen. Ten sam, którego wypowiedź w wywiadzie udzielonym dziennikarzowi Autocar odbiła się szerokim echem po branży. Uznano bowiem, że Schafer potwierdził koniec marki Seat jako producenta samochodów.
Wypowiedź, którą oficjalnie uznano za „nieścisłe doniesienia" zdementowano jeszcze tego samego dnia (4 września 2023 r.) podczas dnia prasowego na salonie samochodowym IAA w Monachium.
Źródłem nieporozumienia była interpretacja i wyciągnięcie z szerszego kontekstu słów Thomasa Schäfera, dyrektora generalnego Volkswagena, który w rozmowie z redakcją Autocar podczas targów IAA Mobility 2023 powiedział między innymi, że dla marki z Martorell planowana jest „inna rola"
Jaką rolę wyznaczono zatem Seatowi? Oto co opublikowano w oświadczeniu.
Grupa Volkswagen pracuje nad elektryfikacją marki SEAT i wskazuje na jej dalszy rozwój. Wśród nich są także rozwiązania oferujące nowe formy mobilności, jak oferty subskrypcyjne i abonamentowe, czy rozwiązania mikromobilne, w tym SEAT MÓ
Elektryfikacja to jednak nie wszystko w przypadku Seata. Znamienne, że jeszcze w zeszłym roku Wayne Griffiths (szef Cupry i Seata) całkowicie przemilczał kwestie nowych modeli oraz modernizacji istniejącej gamy. Dopiero podczas tegorocznego salonu władze koncernu przyznały, że obecna gama doczeka się modernizacji, a Ibiza, Arona oraz Leon pojawią się w nowych wersjach z napędem hybrydowym. Seat zresztą powoli staje na nogi po okresie kryzysu na rynku półprzewodników, co niebawem znajdzie odzwierciedlenie także w polskich salonach. Łatwiej będzie m.in. o nowego Leona.
A co z dużymi SUVami jak Ateca czy Tarraco? Zapewne powoli kończy się ich historia, biorąc pod uwagę skromniejszą sprzedaż w gamie Seata. Za to pewne jest, że krewniacy spod znaku Volkswagena (Tiguan i Tiguan Allspace) doczekają następców. Niemcy odliczają już dni do premiery nowego Tiguana. W przypadku większego Tiguana Allspace poczekamy dłużej. Dopiero za rok pojawi się nowy chiński Volkswagen Tayron, który trafi także do Europy zastępując wydłużonego SUVa na bazie Tiguana.
Nie jest tajemnicą, że przyszłość Seata jako producenta samochodów jest mocno uzależniona od batalii o wymogi normy Euro 7. Jeśli okaże się, że uda się wypracować kompromisowe rozwiązanie to wówczas Volkswagen ocali małe Polo oraz hiszpańską markę. Ta zaś mogłaby zająć się budżetowymi samochodami. O tym jak dużym wyzwaniem stało się Euro 7 przekonali się już w Czechach. Skoda musiała bowiem zrezygnować z gotowego już projektu Fabii Combi. Szkoda. Bardzo szkoda.