Studio Biznes to program na żywo Gazety.pl, który możecie oglądać co środę o 12.00. Prowadzi Łukasz Kijek. To nie tylko nowości gospodarcze i najważniejsze informacje ze świata biznesu. W każdym odcinku - obok prowadzącego i gości - występuje Tomasz Korniejew.
Cały odcinek możecie obejrzeć w tym miejscu:
Technicznie e-tron GT jest bratem Porsche Taycana. To prawda, ale również niedopowiedzenie. W erze samochodów na prąd ich konstrukcje mogą się różnić od siebie znacznie bardziej niż kiedyś. Audi ma więc zupełnie inny charakter. To piekielnie szybkie, ale jednocześnie bardzo wygodne czterodrzwiowe gran turismo. Mierzy prawie pięć metrów długości (4989 mm) i ma pokaźny rozstaw osi (2,9 m).
Na pokład zabierze cztery osoby, a bagażnik pomieści 405 litrów, a pod pokrywą z przodu udało się wygospodarować dodatkowe miejsce na zakupy (85 litrów).
System najszybszego elektrycznego Audi pracuje przy napięciu 800 V i pracują w nim dwa silniki, po jednym na każdą oś. Przedni osiąga maksymalną moc 238 KM, tylny - 435 KM. Łącznie to ponad 670 KM, ale producent podaje bardziej konserwatywne liczby. W modelu e-tron GT quattro określa maksymalną moc na 476 KM, ale chwilowo (na 2,5 s) może wzrosnąć do aż 530 KM. Flagowe Audi RS e-tron GT dysponuje mocniejszą tylną jednostką napędową (456 KM), dzięki czemu maksymalna moc napędu została określona na dokładnie 598 KM. W chwilowym trybie boost podnosi się do aż 646 KM.
Dzięki temu wersja RS e-trona rozpędza się do 100 km/h ze startu zatrzymanego w zaledwie 3,3 sekundy. W słabszym e-tronie GT quattro, który przyjechał do redakcji trwa to niewiele dłużej, bo 4,1 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi odpowiednio: 250 km/h i 245 km/h.
Ceny? Równie imponujące, co powyższe liczby. e-tron GT quattro kosztuje 458 400 zł, a RS 617 800 zł. Oczywiście to kwoty wyjściowe, które łatwo podbić, bawiąc się w konfiguratorze.