Przycisk na rowerzystów. Kierowcom przydałby się w każdym aucie

Jest wielki, czerwony, znajduje się na kierownicy i widać na nim rysunek z symbolem roweru. Powiem więcej, samochód z takim przyciskiem naprawdę istnieje. I jest nawet sprzedawany w Polsce. Wyjaśniamy, do czego służy tajemniczy guzik.

Motoryzacyjne ciekawostki znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Czerwony guzik z symbolem rowerzysty. To wygląda tajemniczo? Pewnie! Widok takiego guzika na kierownicy współczesnego auta sprawi, że prowadzącemu może zacząć mocno działać wyobraźnię.

Zobacz wideo Lekkomyślne zachowanie młodego rowerzysty na ulicach Wrocławia

Co oznacza czerwony przycisk z napisem "toot" i symbolem roweru?

Zagadkę rozwikłać można wyłącznie w jeden sposób. Wystarczy przeczytać napis umieszczony nad symbolem roweru. Umieszczono tam słowo "toot", co w języku angielskim oznacza trąbnięcie. Jest to po prostu przycisk uruchomiający cichy klakson, który nie przestraszy cyklista cyklisty. Ten nie podejmie nerwowej reakcji czy np. się nie przewróci. Ciche trąbnięcie ostrzeże jadącego rowerem lub poinformuje go o obecności pojazdu na drodze.

Choć przycisk może się też przydać i w innych sytuacjach. Pozwala ostrzegawczo trąbnąć na zagapionego pieszego czy dziecko zbliżające się do jezdni. Może też pomóc poinformować kierowcę auta stojącego na światłach z przodu, że przed chwilą doszło do zmiany z sygnału czerwonego na zielony. Cichy klakson pozwoli zrobić to mało agresywnie i delikatnie.

Z punktu widzenia kierowcy, przycisk może się wydawać zbędny. Rowerzyści jego obecność z pewnością jednak docenią. Problem polega jednak na tym, że obecność guzika "toot" wcale nie jest nowym standardem w Unii Europejskiej. To wymysł niszowej marki, której pojazdy nie są nawet produkowane na terenie UE. Mowa o Ineos Automotive. I choć nazwa firmy brzmi nieco azjatycko, de facto jest to brytyjski producent samochodów terenowych. Przedsiębiorstwo założył Sir Jim Ratcliff - potentat z branży chemicznej.

W jakim aucie można znaleźć czerwony przycisk z symbolem roweru?

Przycisk uruchamiający cichy klakson na rowerzystów jest spotykany na kierownicy modelu Ineos Grenadier. Auto jest już oferowane w Polsce. Pojawiło się u nas w zeszłym roku, a jego importerem jest Auto Fus Group. Grenadier wygląda trochę jak podróbka klasycznego Land Rovera Defendera. Model bazowy został wyceniony na 279 100 zł.

Skąd jednak pomysł u konstruktorów terenówki na trąbkę  dla rowerzystów? Tu można chyba tylko spekulować. To może jednak stanowić ukłon w stronę innego "interesu" Jim Ratcliffe`a. Konkretnie chodzi o zawodową grupę kolarską zarejestrowaną w dywizji UCI WorldTeams. Choć ta istniała od roku 2010, miliarder podjął się jej sponsorowania w roku 2019. Wtedy też, na cześć rychłej premiery konstruowanej przez siebie terenówki, zmienił nazwę teamu na... Ineos Grenadiers.

Więcej o: