Amerykanie potrzebowali aż sześciu lat, by swój najmniejszy i najtańszy model w ofercie wzbogacić o prawdziwe elektryczne GTI. Właściwie można już użyć określenia samochodu o osiągach super sportowego auta. Model 3 po kuracji odmładzającej i wzmacniającej stał się zadziwiająco żwawym sprinterem. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmie zaledwie 3,1 s. Prędkość maksymalna to ponad 260 km/h. Nic, tylko gratulować.
Oczywiście imponujące przyspieszenie nie jest szczególnym wyzwaniem w świecie samochodów elektrycznych. Znacznie trudniej o podobny wynik w spalinowej motoryzacji. Na porównywalny sprint może liczyć właściciel np. najmocniejszego BMW M5 z V8 podkręconym do ponad 630 KM albo Ferrari 812 GTS. W cenie obu wspomnianych aut można mieć przynajmniej kilka egzemplarzy Tesli Model 3. Cena wyjściowa to bowiem 244 990 zł. Całkiem tanio jak na tak wyśrubowane osiągi.
Najmocniejszą wersję Modelu 3 odpowiednio przygotowano, by nie zirytować potencjalnych nabywców. Stąd zadbano o zawieszenie (nowe sprężyny, drążki i tuleje) z układem adaptacyjnego tłumienia i przestrojenie oprogramowania sterownika VDC (Vehicle Dynamics Controller). Pochwalono się nową wersją trybu jazdy torowej (szybsze reakcje na polecenia kierowcy i opcje indywidualizacji reakcji układu kontroli stabilności oraz hamowania regeneracyjnego)
Nie zapomniano także o wydajniejszym układzie hamulcowym ze zwiększoną odpornością na wysoką temperaturę (okładziny o podwyższonych parametrach). Do kompletu dodano nowe opony letnie oraz 20-calowe kute felgi. Wszystko po to, by spełnić obietnice lepszych reakcji samochodu podczas pokonywania zakrętów i jeszcze lepszej przyczepności.
Model 3 Performance wyróżniono pod względem stylistyki. Stąd przestylizowane zderzaki (dyfuzor i spojler z włókna węglowego), by nie tylko nadać agresywniejszy wygląd, ale poprawić aerodynamikę. Wspomniano bowiem o lepszej kontroli przepływu powietrza oraz zwiększonej stabilności samochodu podczas jazdy z wyższymi prędkościami. We wnętrzu Tesla zafundowała sportowe siedzenia z poprawionym podparciem bocznym i opcjonalną wentylacją oraz ogrzewaniem.
W Polsce cennik zaczyna się od 244 990 zł (dostawa w ciągu 1-2 miesięcy od złożenia zamówienia). Lista opcji tradycyjnie jest dość krótka. Dopłacić trzeba za lakier (od 5,8 tys. zł do 9 tys. zł), jasne wnętrze (5,5 tys. zł) oraz rozszerzony tempomat Autopilot (19,5 tys. zł) oraz funkcje bardziej zaawansowanej jazdy autonomicznej (nazwa „pełna zdolność do samodzielnej jazdy" niestety wprowadza w błąd).