Koniec dobrej passy elektryków. Niemcy nie chcą ich bez dopłat. Sprzedaż spadła na łeb na szyję

Pojawienie się samochodów elektrycznych poważnie zachwiało równowagą sił w świecie motoryzacji. Wielkie bum na EV trwało przez kilka dobrych lat. W 2022 roku w Unii Europejskiej zarejestrowano ich już ponad trzy miliony, z czego najwięcej w Niemczech i Francji. Po raz pierwszy od ośmiu lat zaczęła spadać sprzedaż samochodów na prąd w kraju naszych sąsiadów. Jest kilka głównych powodów.

Jak informuje Automotive News Europe, w 2023 roku w Niemczech sprzedano ponad 524 tys. samochodów elektrycznych. Jest to najwyższy wynik wśród rynków Europejskich. Jednak w ostatnich miesiącach producenci wstrzymali się z wprowadzaniem nowych modeli na rynek, a wypożyczalnie ograniczyły do minimum zakupy nowych samochodów.

Zobacz wideo Dlaczego paliwo jest ciągle tak drogie?

Główne powody odejścia od elektryków

W obecnym roku sprzedaż samochodów elektrycznych ma zmniejszyć się o nawet 14 proc. Jednym z głównych powodów jest zamrożenie dopłat, które napędzały dobrą koniunkturę. 13 grudnia 2023 roku kanclerz Olaf Scholz, wicekanclerz Robert Habeck i minister finansów Christian Lindner przedstawili plany związane z wprowadzeniem oszczędności w budżecie rządu. Za sprawą orzeczenia trybunału konstytucyjnego w kwestii Funduszu Transformacji i Ochrony Klimatu, praktycznie z dnia na dzień wycofano tak zwaną premię środowiskową, którą obywatele Niemiec mogli otrzymać za zakup samochodu elektrycznego.

Wprowadzona w 2016 roku premia środowiskowa tak zwana "Umweltbonus", oferowała kupującym wsparcie w wysokości do 7 tys. euro. Od początku programu dofinansowano tym sposobem zakup ponad 2,1 mln aut. Niemiecki rząd w ramach programu wypłacił ok. 10 mld euro, czyli równowartość 45 mld zł. Na początku program dofinansowywał również zakup aut z napędem hybrydowym. Polityka RFN zakładała, że do 2030 roku na drogach zarejestrowanych będzie około 15 milionów pojazdów zasilanych elektrycznie. Aktualnie po Niemieckich drogach jeździ niecałe 1,5 miliona tego typu pojazdów. Rezygnacja z dopłat oraz kilka innych czynników może poważnie zniweczyć plany niemieckiego rządu.

Obywatele Niemiec podają kilka kluczowych powodów rezygnacji z zakupu samochodów typu EV. Poza brakiem dopłat głównym argumentem kupujących jest fakt, że samochody z silnikami diesla bądź te spalinowe są najczęściej tańsze w zakupie oraz utrzymaniu. Obawy dotyczą wzrostu energii elektrycznej oraz niestabilności cen prądu. Zarzutem konsumentów jest zbyt mało rozwinięta infrastruktura składająca się ze stacji ładowania pojazdów, mimo że jest ich zdecydowanie więcej niż w naszym kraju. W ostatnich latach dodatkowo największy rynek motoryzacyjny w Europie dotknięty został wysoką inflacją. Wszystkie te powody wpływają na osłabiony popyt na elektryki w 2024 roku.

Optymistyczne statystyki dla Diesla, tragiczne dla EV

Verband der Automobilindustrie, niemieckie stowarzyszenie przemysłu motoryzacyjnego przewiduje, że na terenie kraju sprzedaż samochodów zasilanych akumulatorami zmniejszy się do 451 tys. sztuk, czyli o 14 proc. w 2024 roku. Produkcja jednak nie stanie, zakłada się wzrost o 19 proc., jednak wyprodukowane samochody najprawdopodobniej trafią na rynki zagranicznie, głównie poza Unię Europejską. Aktualnie na Niemieckich drogach głównie spotkamy samochody z silnikami benzynowymi. Niemiecki Federalny Urząd ds. Ruchu Drogowego podzielił się danymi sprzedażowymi za styczeń 2024. Najpopularniejszego napędu zakupiono na początku roku zakupiono w ilości 87 724 sztuk. Drugie miejsce przypadło hybrydom, sprzedanych zostało 52 102 egzemplarzy. Dużym zaskoczeniem jest trzecie miejsce na podium, które przypadło silnikom diesla. Tych samochodów sprzedano łącznie 40 936 sztuk. Pierwszy raz od dłuższego czasu w Niemczech silniki wysokoprężne odnotowały wzrost sprzedaży. Gdy silniki spalinowe zyskują na popularności, w przypadku silników elektrycznych sytuacja jest całkowicie odwrotna. W styczniu 2024 roku sprzedano ich jedynie 22 474 szt. Względem pierwszego miesiąca 2023 roku nastąpił wzrost o 10,5 proc. Odnosząc się do danych z grudnia 2023 r., jest to jednak gigantyczny spadek o praktycznie 54,9 proc.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.