Tak Francja broni się przed autami z Chin. Dacia i Tesla niemile widziane nad Sekwaną

Chcesz kupić we Francji nowe i niedrogie auto elektryczne? Rząd chętnie wspomoże zakup dotacją w wysokości nawet 7 tys. euro. Jest tylko jeden haczyk. O wsparciu możesz zapomnieć, gdy inwestujesz w samochód produkowany w Chinach. Oto dość nieoczekiwane ofiary zaostrzonych francuskich przepisów.

Tak promuje się elektromobilność po francusku. Władze Francji chętnie wspomagają kierowców zmieniających auta spalinowe na elektryczne. Stąd program dotacji i premia środowiskowa. Innymi słowy, kupując nowe auto elektryczne w cenie do 47 tys. euro (dodatkowe zastrzeżenie dotyczy masy pojazdu – do 2,4 t.) zyskasz hojne wsparcie w wysokości od 5 do 7 tys. euro (kryterium dochodu w gospodarstwie domowym). Tak było do 14 grudnia 2023 r.

Zobacz wideo Europejskie premiery Toyoty. Toyota Urban SUV Concept. Elektryczny rywal Yarisa Cross

Od 15 grudnia nad Sekwaną zmieniono zasady gry. Francja nie chce już bowiem dotować samochodów produkowanych w Chinach. A te do tej pory cieszyły się sporym powodzeniem. Na liście niedrogich modeli z Chin było w czym wybierać. To Leapmotor T03 (25,9 tys. euro), MG 4 (29,9 tys. euro), MG5 (32,9 tys. euro), MG ZS EV (33,9 tys. euro) oraz Seres 3 (33,9 tys. euro). W TOP10 najtańszych pojazdów elektrycznych we Francji chińskie modele stanowiły połowę.

Tesla Model 3
Tesla Model 3 fot. Tesla
Dacia Spring
Dacia Spring fot. Karolina Chojnacka

Cena, masa, transport i emisja przy produkcji

Zgodnie z nowymi przepisami premia środowiskowa jest uzależniona nie tylko od ceny i masy pojazdu, ale i wpływu na środowisko w całym procesie produkcji i transportu, To stawia na przegranej pozycji wszystkie zakłady produkcyjne poza Europą. W praktyce zaostrzenie przepisów uderzyło także w inne marki niż chińskie. Z programu dotacji wypadły zatem Tesla Model 3 czy najtańszy elektryczny Smart. Na tym nie koniec. Oberwało się również Dacii, której model Spring jest najtańszym autem na prąd we Francji. A dlaczego Dacia straciła przywilej wsparcia? Cóż, nie jest tajemnicą, że Spring jest produkowany w Chinach.

Citroen e-C3
Citroen e-C3 fot. Tomasz Okurowski

Wsparcie dla lokalnego przemysłu (nie tylko francuskiego, ale i pozostałych państw UE) przyniosło jeszcze inne nieoczekiwane efekty. Okazało się, że można jednak produkować niedrogie samochody elektryczne w Europie. Stąd decyzja Stellantis by zupełnie nowy Citroen eC3 był produkowany we Francji. Na kontynencie będą także produkowane zupełnie nowe Renault Twingo oraz Renault 5. Stellantis szykuje jeszcze elektryczną Alfę Romeo z Tych, która dołączy do Fiata 600 i Jeepa Avenger. Otwartą kwestią pozostaje czy w obliczu zaostrzającej się rywalizacji z Chinami europejskie koncerny tak chętnie utrzymywałyby produkcję na naszym kontynencie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.