Vinfast przywiózł dwa swoje SUV-y do Barcelony i zapowiada, że te lada chwila wyjadą na europejskie drogi. Rynkowa premiera obydwu planowana jest na drugą połowę roku. Mogliście je już widzieć, ponieważ Vinfast pokazywał już je podczas Salonu Samochodowego w Los Angeles, ale tam modele nazywały się "8" i "9", na targach w Katalonii funkcjonowały już jako e35 i e36.
Więcej motoryzacyjnych nowości znajdziesz na stronie głównej gazety.pl
Co to za samochody? Vinfast e35 to spory SUV, który zdaniem wietnamskiego producenta ma na celownik wziąć m.in. Teslę Model Y. Europejski cennik ma otwierać około 36 tysięcy euro, co w przeliczeniu na złotówki przy kursie z początku marca daje 172 tysiące. Na razie Vinfast nie wymienia Polski jako rynku, na którym chce zaistnieć. W pierwszej kolejności na Starym Kontynencie marka ma wejść do Niemiec, Francji oraz Niderlandów. Jeśli debiut okaże się sukcesem, to e35 i e36 mają trafić do kolejnych krajów.
Z kolei Vinfast 9 (albo e36) to na europejskie warunki SUV-gigant. Rozmiarami ma dorównywać choćby BMW X7 oraz Mercedesowi GLS-owi. W naszej części świata tak duże samochody wciąż są rzadkością.
Czy wiemy coś o technicznej stronie obydwu SUV-ów? Vinfast na razie dawkuje szczegóły. Chętnie chwali się np. danymi e35 z dwoma silnikami elektrycznymi i napędem na wszystkie koła. Ten ma mieć ponad 400 KM mocy i 620 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Deklarowany zasięg to około 500 km. To wersja popisowa, ale oczywiście nie ta, której cena ma oscylować wokół 36 tysięcy euro. Amerykańskie media donoszą, że bazowa propozycja z jednym silnikiem ma przejechać 459 km, a moc elektrycznego silnika to 204 KM.
Duży e36 ma korzystać z takiego samego napędu, ale na pokładzie prawdopodobnie znajdzie się większy akumulator. Pojawiają się nawet informacje, że w wersji nastawionej właśnie na jak największy zasięg ten będzie wynosił nawet 422 mile. To imponujące 680 km. Jesteśmy bardzo ciekawi, czy Wietnamczykom uda się zapewnić tak świetne liczby w produkcyjnej wersji auta. Inna ciekawostka to nowoczesne wnętrze z aż 15,6-calowym ekranem. Oraz zapewnienia, że oba modele będą potrafiły zaoferować autonomiczną jazdę poziomu trzeciego. Na razie z samochodów, które znajdują się w regularnej sprzedaży aż tak zaawansowane mogą być tylko flagowe Mercedesy.