Zakładamy, że sytuacja związana z półprzewodnikami będzie się stopniowo poprawiać. W czwartym kwartale produkcja samochodów naszych marek na polski rynek była już znacznie wyższa niż w trzecim kwartale. Planujemy, że będzie dalej rosnąć i w I kwartale 2022 roku będzie jeszcze większa. Oczywiście do produkcji sprzed pandemii jeszcze daleka droga. Niemniej sytuacja stopniowo się poprawia
- mówi Pavel Solc, prezes zarządu Volkswagen Group Polska. Grupa VAG wyraźnie odczuła kryzys spowodowany brakiem półprzewodników. W zeszłym roku na globalny rynek dostarczono 8,9 miliona samochodów. Każdy inny koncern (za wyjątkiem Toyoty) otwierałby szampany, ale w VAG 2021 r. świeci się na czerwono - w porównaniu z 2020 r. to o 4,5 proc. sztuk mniej. Więcej informacji o kondycji branży motoryzacyjnej znajdziesz na stronie głównej gazety.pl.
Dobrą informacją jest coraz większy udział samochodów elektrycznych w gamie, na które niemiecka supergrupa stawia. W 2021 r. dostarczono 453 tysiące aut z bateriami, czyli prawie dwukrotnie więcej niż w 2020 r. Wyraźny wzrost zainteresowania widać z kwartału na kwartał. Druga dobra informacja to bardzo dobra kondycja marek premium - Audi i Porsche.
Nad Wisłą zsumowana sprzedaż wszystkich marek grupy to dokładnie 110 386 samochodów. Przedstawicieli marki z pewnością cieszy aż 25-procentowy udział w rynku, ale martwi - ośmioprocentowy spadek liczby aut rok do roku. Jakie auta cieszyły się największym zainteresowaniem? Pierwsza piątka chyba nikogo nie zdziwi, choć pojawił się w niej jeden stosunkowo bardzo młody model.
W Polsce zarejestrowano 1355 samochodów elektrycznych VAG. Sprzedaż napędza Skoda, ale uwagę zwracają wysokie miejsce Porsche oraz Audi:
Koncern umacnia też pozycję swojego programu sprzedaży nowych samochodów używanych. Kierowcy znajdą w nim używane auta, które po testach i ewentualnych naprawach trafiają do kolejnego użytkownika ze stosownym certyfikatem jakości. Średni wiek samochodu w Das WeltAuto to w Polsce niecałe cztery lata. Kupiono tak 23 613 samochodów. Największym zainteresowaniem cieszyły się Octavia II, Fabia III oraz Passat B8.
Grupa Volkswagena przechodzi największą transformację w swojej historii. Przekształcamy się w dostawcę zorientowanej na oprogramowaniu, zrównoważonej mobilności. Dzięki naszej strategii NEW AUTO nakreśliliśmy jasną mapę drogową do 2030 roku. Zakłada ona ambitną elektryfikację, którą już rozpoczęliśmy, ale zrobimy większy krok niż tylko przejście z silnika spalinowego na elektryczny. Mam na myśli cyfryzację samochodów
- dodaje Pavel Solc. Na inwestycje w cyfryzację i autonomiczną jazdę koncern wyda aż 30 miliardów dolarów. O 10 proc. więcej niż początkowo planował. Termin pojawienia się autonomicznych aut na publicznych drogach determinują oczywiście przepisy, ale VAG jest pewny, że do 2030 r. będzie na to w pełni gotowy. Już przecież testowanych jest mnóstwo zaawansowanych prototypów, a do produkcyjnych aut trafiają systemy, którym do autonomiczności brakuje pewnie z pół kroku. O ile nie mniej.
Do tych 30 miliardów trzeba dodać kolejne 52 miliardy na "elektryczną mobilność" (o 50 proc. więcej niż zakładano) i około osiem miliardów na rozwój układów hybrydowych. W najbliższych latach da to w sumie astronomiczne 89 miliardów euro.
Na 2022 r. zapowiedziano już 20 premier, z czego 1/3 będzie w pełni elektryczna. Pierwszym modelem z tej fali będzie Skoda Enyaq iV, które prezentację zaplanowano na 31 stycznia. Czeskiego SUV-a coupe z naszej redakcji widział już Piotrek, ale do dnia oficjalnej premiery obowiązuje go embargo. Do sprzedaży wejdzie też spokrewniony ze Skodą model ID.5, a do rodziny elektryków dołączy ID. BUZZ. Również na przestrzeni najbliższych miesięcy Audi pokaże nowego e-trona.
Jeśli elektryki to jeszcze nie wasza bajka, to grupa szykuje też bardziej klasyczne premiery. Choćby modnego małego crossovera Taigo (lada chwila wyjedzie na nasze drogi) oraz prezentację zupełnie nowego Volkswagena Amaroka.
Krajobraz zmieniać będzie także coraz gęstsza sieć szybkich ładowarek. Do czterech punktów IONITY ma dołączyć sześć kolejnych. To ważne dla każdego, kto chce jeździć elektrykiem po drogach szybkiego ruchu - w Polsce nieśmiało powstaje sieć naprawdę szybkich ładowarek, które potrafią naładować auto o zauważalną liczbę kilometrów w kilkanaście minut. W kraju uruchomione zostaną także Porsche Turbo Charger - ładowarki o mocy 320 kW mają stanąć w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach oraz Kamieniu Śląskim przy Silesia Ring.
Wolniejsze punkty pojawią się w sieci dealerskiej grupy. Ciekawą inicjatywą jest także Porsche Destination Charging. To ładowarki stawiane przede wszystkim w hotelach. Na koniec 2021 r. takich miejsc było w Polsce 64, w tym dołączy minimum 16.
Koncern czekają pracowite miesiące.