• Link został skopiowany

Pierwsza jazda Lucidem Air. "To absolutny majstersztyk! Wreszcie ktoś zrobił auto lepsze od Tesli"

Lucid Air to samochód, który rozbudził spore oczekiwania. Lucid Motors ma być pierwszym startupem po Tesli, który zrobi samochód elektryczny z prawdziwego zdarzenia. Pierwszy do jazdy Lucidem Air w topowej wersji Dream Edition "dorwał się" dziennikarz Motor Trend. Jonny Lieberman jest nim zachwycony.
Lucid Air
fot. Lucid Motors

Już same parametry techniczne modelu Lucid Air Dream Edition robią niesamowite wrażenie. Do wyboru jest wersja P (jak Performance, to znaczy osiągi) oraz R (od Range, czyli zasięg). Obie kosztują tyle samo - 161,5 tys. dolarów i to po odliczeniu federalnego grantu w wysokości 7500 dolarów. Elektryczne silniki pierwszej osiągają moc 1111 KM, a akumulatory pozwalają na przejechanie ponad 724 km.

Zobacz wideo Redakcja Moto.pl testuje Forda Kugę w wersji hybrydowej plug-in

Druga odmiana ma nieco niższą moc - 933 KM, ale w zamian oferuje większy zasięg: ponad 805 km. Wybór należy do klienta. Bazowa cena Lucida Air Dream Edition jest znacznie wyższa niż najdrożej Tesli Model S Plaid, która kosztuje w USA 130 tys. dolarów. Lucid Air jest jej bezpośrednim rywalem i dziennikarz Motor Trend nie ukrywa, że jego zdaniem pod wieloma względami lepszym.

Lucid Air
Lucid Air fot. Lucid Motors

Lucid Air Dream Edition. Dane techniczne potwierdzają rzeczywiste osiągi

Wiele startupów obiecuje niesamowite osiągi swoich aut. Problem w tym, że zazwyczaj nie dotrzymują słowa. Lucid Air Dream Edition jest pierwszym po Tesli Model S Plaid samochodem, który udowodnił to w praktyce. Poza tym oferuje więcej od flagowego sedana firmy Elona Muska. Zdaniem Jonny'ego Liebermana to imponujące i trudno się z nim nie zgodzić. Tym bardziej że model Air jest pierwszym autem Lucid Motors, które trafiło na publiczne drogi i do sprzedaży.

Samochód korzysta z dwóch jednakowych silników elektrycznych, każdy jest umieszczony przy jednej z osi. Słabsze wersje Lucida Air Touring i Grand Touring mają słabsze jednostki napędowe, a bazowy Lucid Air Pure lub tylko jedną z tyłu. W ten sposób firma stara się zadowolić jak najwięcej klientów. Ceny modelu Air rozpoczynają się od kwoty 70 tys. dolarów.

Kilka lat temu takie parametry techniczne w luksusowej limuzynie byłyby nie do pomyślenia. Czasy się zmieniły i Lucid Air Dream Edition oferuje więcej koni mechanicznych niż jakiekolwiek Lamborghini w historii i ponad prawie 100-konną nadwyżkę w porównaniu z Teslą Model S Plaid. Lucid Air pozwala na przyspieszenie do setki w około 2,5 s i osiągnięcie prędkości 270 km/h. Dodatkowo oferuje większy zasięg niż specjalizująca się w długich dystansach Tesla Model S Long Range.

Jest jeszcze coś: w przeciwieństwie do Tesli, Lucid uznał, że samochód tej klasy powinien mieć eleganckie wnętrze. Jak debiutantowi na rynku udało się osiągnąć klasyczny amerykański "hat trick"? Część tajemnicy może wyjaśnić osoba na stanowisku prezesa firmy. To Peter Rawlinson, który wcześniej był głównym inżynierem w firmie Muska i opracował dla niego konstrukcję Tesli Model S.

Lucid Air
Lucid Air fot. Lucid Motors

Szefem Lucid Motors jest były inżynier Tesli

W Lucidzie Air starał się nie powtórzyć popełnionych błędów. Jego marzeniem było stworzenie auta o komforcie Mercedesa klasy S i osiągach sportowego Lotusa. Dlaczego Rawlinson nawiązuje do brytyjskiej marki? Tam też w przeszłości piastował stanowisko głównego inżyniera. Co amerykański dziennikarz sądzi o jego buńczucznych deklaracjach?

Rąbek tajemnicy uchyliliśmy już wcześniej. Lieberman zachwyca się wnętrzem samochodu. Trzy ekrany ciekłokrystaliczne, mimo że są duże, nie dominują w kabinie. Są zgrabnie wkomponowane w cały zestaw luksusowych materiałów: drewno, skórę, stal i alkantarę. Zdaniem Amerykanina to jedna z najładniejszych kabin na świecie.

Czy prowadzi się jak Lotus? Podobno nie, bo o sobie daje znać wysoka masa własna samochodu. Ale nie ma się czym martwić, bo Lucid Air Dream Edition nagina prawa fizyki w podobny sposób jak Nissan GT-R. Inteligentny elektryczny napęd katapultuje go z zakrętów z niesamowitą siłą. Zamiast lekkości i zwinności oferuje brutalną moc i skuteczność.

Zdaniem testera z Motor Trend samochód jest szokująco szybki, a przy tym prowadzi się bardzo dobrze, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że waży około 2,3 tony. Wersja, która trafi do klientów, ma być jeszcze lepsza. Lieberman jeździł przedprodukcyjnym modelem. Akumulatory o pojemności energetycznej 113 kWh pozwalają też Lucidowi dotrzymać słowa w kwestii zasięgu.

Lucid Air
Lucid Air fot. Lucid Motors

Zasięg Lucida Air Dream Edition jest powyżej oczekiwań

Dziennikarz wraz z prezesem Lucid Motors pokonał trasę z Los Angeles do San Francisco. Każdy z nich własnym egzemplarzem auta. Po przejechaniu około 660 km wciąż dysponowały przyzwoitym zapasem zasięgu. Samochód Liebermana wskazywał 111 km, a Rawlinsona aż 172 km. Skąd taka różnica? Prezes firmy Lucid Motors ma spore doświadczenie w jeździe elektrykami, poza tym przecież sam zaprojektował Lucida Air.

Jakie wnioski płyną z tej premierowej pierwszej jazdy? Lucid Motors to poważny gracz, a model Air jest autem bliskim ideału: szybkim jak piorun, luksusowym i odsuwającym w niebyt niepokojem związanym z ograniczonym zasięgiem samochodów elektrycznych. To kompletny, bliski ideału samochód. Oczywiście to nie wystarczy, aby osiągnąć sukces.

Największą trudnością, co podkreślał wielokrotnie Elon Musk, nie jest zaprojektowanie samochodu, tylko wdrożenie go do produkcji seryjnej i przeskalowanie jej do jak najwyższego poziomu. Zobaczymy, jak to pójdzie firmie Lucid Motors. Być może uniknie "produkcyjnego piekła", na które narzekali w przeszłości pracownicy Tesli. Tak czy inaczej, Lucid Motors to firma, na którą musimy wszyscy spoglądać: kierowcy, dziennikarze, a przede wszystkim konkurencja. Podobno pierwsi klienci odbiorą swoje egzemplarze jeszcze przed upływem 2021 roku.

Lucid Air
Lucid Air fot. Lucid Motors
Więcej o: