Żeby wyczerpać fundusze na dopłaty w wysokości pół miliarda złotych, do programu "Mój elektryk" przez pięć lat jego obowiązywania (2021-2026) musiałoby przystąpić około 50 tys. nabywców elektrycznych aut. Poprzedni "Zielony samochód" skusił 262 osoby. Nowy ma więcej zalet, ale nie aż tyle. Przyjrzyjmy się najważniejszym z nich.
Program "Mój elektryk" zgodnie z nazwą obejmuje pojazdy z napędem elektrycznym. Wykluczone jest otrzymanie dopłat na samochody hybrydowe (również kategorii plug-in), za to otrzymają je użytkownicy samochodów z zasilaniem ogniwami paliwowymi, bo de facto są to auta z napędem elektrycznym.
Od 12 lipca 2021 r. wnioski o takie dopłaty mogą składać osoby fizyczne. Ich wysokość wyniesie 18 750 zł lub 27 000 zł dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny. W drugim przypadku znika również ograniczenie ceny pojazdu do 225 tys. zł brutto. Taki pomysł zdaniem NFOŚiGW oprócz efektu ekologicznego wywoła społeczny.
Szersza gama pojazdów oraz wyższe dofinansowania dla uprawnionych posiadaczy Karty Dużej Rodziny, którzy będą aktywnie korzystać z „elektryków", to krok w stronę upowszechnienia aut zeroemisyjnych
– mówi wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska.
Nawet w przypadku ograniczenia ceny konsumenci będą mogli przebierać w rynkowych ofertach na atrakcyjne i nowoczesne samochody elektryczne. Kwota 225 tys. zł brutto jest rozsądna. Kolejna dobra wiadomość jest taka, że będzie można ją wykorzystać nie tylko w przypadku zakupu za gotówkę, ale również na raty oraz leasingu konsumenckiego. Jeśli ktoś wybierze leasing, z dotacji będzie pokrywana tzw. opłata wstępna i opłata transferowa.
Jest też pozytywna informacja dla 256 osób, które aplikowały, spełniły warunki i biorą udział w poprzednim programie "Zielony samochód". Na koniec okresu jego trwania planowane jest wyrównanie poziomu dofinansowania zakupu samochodów osobowych kategorii M1 do kwot wynikających z nowego programu „Mój elektryk".
Program „Mój elektryk" jest dostosowany do potrzeb naszych beneficjentów. Po pierwsze, wnioskowanie do Narodowego Funduszu o dotację na zakup auta będzie bardzo proste(...): beneficjent załaduje do systemu internetowego dowody zakupu, rejestracji i ubezpieczenia auta, podpisze tylko jeden wniosek, który stanie się umową dotacji oraz wnioskiem o wypłatę dotacji. Po drugie, o dotacje do leasingu w imieniu leasingobiorców wystąpią firmy leasingowe, które będą współpracowały z bankami, którym z kolei Narodowy Fundusz udostępni środki na dopłaty. Po stronie przedsiębiorcy będzie jedynie podpisanie umowy leasingu z dotacją.
– zaznacza wiceprezes NFOŚiGW Artur Lorkowski
Tyle jeśli chodzi o nabywców prywatnych. Wiceprezes NFOŚiGW Artur Lorkowski obiecuje, że kilka tygodni później podobną możliwość otrzymają przedsiębiorcy, samorządy i inne instytucje. Równolegle, będą uruchamiane dotacje do leasingu.
Firmy dodatkowo będą mogły się ubiegać o dofinansowanie do elektrycznych samochodów dostawczych, busów do transportu więcej niż ośmiu pasażerów, a nawet elektrycznych motorowerów. Tylko o ile zasady "Mojego elektryka" w przypadku osób fizycznych są w miarę proste, przy firmach wbrew temu co twierdzą przedstawiciele NFOŚiGW, zaczynają się komplikować.
Dopłaty do pojazdów będą różne zależnie od ich kategorii określonych w prawie o ruchu drogowym (M1, M2, M3, N1, L1e, L2e, L3e, L4e, L5e, L6e, L7e), poziomy dopłat będą zależne od liczby przejechanych kilometrów. Wnioskodawcy nie będący osobami fizycznymi na pojazdy osobowe kategorii M1 będą mogli uzyskać dofinansowanie nawet do 27 000 w przypadku deklarowanego średniorocznego przebiegu min. 15 000 km, na pojazdy kategorii L (motorowery i motocykle) będą mogli uzyskać 4000 zł wsparcia.
Natomiast dofinansowanie zakupu pojazdów kategorii N1 (dostawcze do 3,5 t) wyniesie nawet 70 000 zł. W ich przypadku warunkiem będzie zadeklarowanie średniorocznego przebiegu powyżej 20 000 km. Ponieważ sparcie do zakupu pojazdów kat M2 i M3 (busów do przewozu osób) przez przedsiębiorców może odbywać się na zasadach zgodnych z pomocą publiczną (GBER) jego warunki zostaną określone później.
Dofinansowania dla przedsiębiorców będą obejmowały zarówno zakup, leasing, a nawet wynajem długoterminowy pojazdów, który tak naprawdę jest rodzajem leasingu operacyjnego. Wszyscy uczestnicy programu, zarówno osoby fizyczne jak prawne, będą musiały oznakować je specjalną naklejką. Zasady jej umieszczenia będzie regulować umowa.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uważa, że "edukacja + zachęty = zmiana". Taki program ma na celu zwiększenie liczby użytkowanych pojazdów elektrycznych i ograniczenie szkodliwej emisji gazów cieplarnianych, zwłaszcza w miastach. Równolegle mają być prowadzone kampanie edukacyjno-informacyjne.
Zorganizują je podmioty wyłonione w konkursie: Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) i Fundacja Czyste Powietrze. Pierwsza z nich to „Każda podróż ma znaczenie" i opowie o tym, jak elektromobilność wpływa na środowisko naturalne, poprawę warunków życia i zdrowia ludzi oraz rozwój gospodarczy. Druga będzie cyklem działań w ogólnopolskich mediach pod nazwą „Elektromobilność - Zielone Światło dla Klimatu".
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zapomniał jeszcze o jednym składniku tego równania. Jest nim rozbudowa infrastruktury do ładowania. Przynajmniej na razie, bo NFOŚiGW obiecuje, że w przyszłości ruszą również programy programu dofinansowań do stacji ładowania i stacji tankownia wodoru.
Póki co, na pytanie, gdzie można naładować samochód elektryczny, odpowiada: pojazdy elektryczne można ładować na różne sposoby: za pomocą prądu zmiennego, płynącego w sieci 230 V albo za pomocą prądu stałego. Dziękujemy. Każdy właściciel samochodu elektrycznego poszuka sobie wolnego gniazdka.