Dzięki akcjom Tesli w wieku 43 lat udał się na emeryturę. Już nie musi pracować

To prawdziwa opowieść o amerykańskim śnie, która wydarzyła się naprawdę. Kanadyjczyk w 2017 roku intuicyjnie podjął decyzję o zakupie akcji mało popularnej firmy Tesla. Miał sporo wyczucia, bo dzięki temu nie musi pracować do końca życia.

Historia zaczęła się gdy pewien 39-letni mieszkaniec Kolumbii Brytyjskiej o nazwisku Spencer włączył na swoim komputerze stronę YouTube w poszukiwaniu instrukcji naprawy sprzętu elektrycznego. Zamiast tego wyświetlił mu się wywiad z ekscentrycznym biznesmenem Elonem Muskiem.

Już wcześniej słyszał o Tesli, ale dopiero wtedy wzrosło jego zainteresowanie osobą, która stoi za sukcesem firmy. Przeczytał znakomitą biografię Muska autorstwa Ashlee Vance'a i wciągnął się bez reszty w temat motoryzacyjnego startupu. Spencera zawsze interesowały ekologiczne działania i uwierzył, że plany biznesmena pochodzącego z RPA mają głębszy sens.

Przez jakiś czas zastanawiał się nad swoją decyzją, ale dość szybko postanowił zaufać przeczuciu. Mimo że nie był analitykiem giełdowym ani specjalistą od inwestycji, postanowił za wszystkie odłożone pieniądze kupić akcje Tesli.

Cztery lata później wysłał ostatni służbowy e-mail. Napisał w nim do współpracowników, że rezygnuje z etatu, bo już nie musi pracować. Pieniądze zarobione na akcjach motoryzacyjnego startupu powinny mu wystarczyć do końca życia.

Kurs akcji Tesla na nowojorskiej giełdzie papierów wartościowychKurs akcji Tesla na nowojorskiej giełdzie papierów wartościowych fot. Google

Zysk na akcjach TSLA w ciągu ostatniego roku to ponad 800 procent

Ile zarobił Spencer na akcjach Tesli? Tego nie zdradza, ale tylko w 2020 roku ich wartość wzrosła o około 700 proc. Na początku stycznia 2020 roku cena akcji ledwo przekraczała 100 dolarów, a 8 stycznia 2021 r. po ogłoszeniu rekordowej produkcji, która w 2020 r. przekroczyła pół miliona sztuk, kurs poszybował do 880 dolarów. W 2017 roku cena akcji Tesli wahała się pomiędzy 43 a nieco ponad 70 dolarami.

Zdaniem szczęśliwego mieszkańca kanadyjskiego miasta Victoria ma wystarczająco dużo środków, by nie pracować do końca życia. Powiadomił o tym swoich szefów i złożył wypowiedzenie. Z końcem stycznia 2021 r. ostatecznie rozstanie się z firmą, w której pracował.

Wtedy może zająć się innymi rzeczami, takimi jak wydawanie zarobionych pieniędzy albo dalsze inwestycje. Z tego co mówi wynika, że najpierw chce wypocząć, zadbać o swoje zdrowie, a później pomyśleć o przyszłości.

Mieszkaniec Kanady oprócz wyczucia miał oczywiście sporo szczęścia. Akcje motoryzacyjnego startupu są jednym z najczęstszych bohaterów transakcji krótkoterminowych na nowojorskiej giełdzie. Osoby, które stawiały na spadki, straciły na nich w 2020 roku łącznie około 38 miliardów dolarów.

Spencer wie o tym i po złożeniu wypowiedzenia, podziękował pracownikom Tesli, a przede wszystkim Elonowi Muskowi. Multimiliarder po raz kolejny spełnił swoją obietnicę, mimo że wielu wątpiło w powodzenie przedsięwzięcia.

A jak myślicie, czym jeździ zadowolony Kanadyjczyk? Nie będzie to wielkie zaskoczenie: bohater artykułu na co dzień używa Tesli Model 3, którą kupił wkrótce po rozpoczęciu sprzedaży, bo w 2018 roku. Historię jego sukcesu opisał portal Teslarati. Na koniec pracujący tam dziennikarz zadał pytanie: co radzisz ludziom wciąż zainteresowanym kupnem akcji Tesli?

Nie jestem doradcą inwestycyjnym, każdy człowiek jest w innej sytuacji. Sądzę jednak, że papiery wartościowe TSLA będą najbardziej dochodowymi akcjami w historii giełdy, jeśli brać pod uwagę długoterminową inwestycję

- powiedział Spencer, który wciąż ma zamiar prowadzić profil @TeslaArmy na Twitterze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.