Co ciekawe, to nie oficjalny importer, ale diler samochodowy ustala ostateczną cenę samochodu za jaką sprzeda go klientowi. Dopuszczalna jest zatem sytuacja, w której sprzeda auto ze stratą.
Wybraliśmy kilka najciekawszych ofert, wśród których możesz znaleźć coś dla siebie.
Wyprzedaże są skierowane głównie do osób prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze oraz do osób fizycznych. Mimo początkowych, pozornie dużych oszczędności, w krótkoterminowym użytkowaniu auta okaże się, że uzyskane korzyści finansowe podczas zakupu, znacznie redukuje utrata wartości konkretnych egzemplarzy.
Po dwóch, trzech latach, kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych zaoszczędzonych na promocji, nie przełoży się na wyższą wartość samochodu na rynku wtórnym. Jest to efekt tego, że auto już w styczniu staje się (według informacji zapisanej w dowodzie rejestracyjnym) o rok starsze.
Sytuacja zmienia się, gdy właściciel zdecyduje się na sprzedaż pojazdu przynajmniej po 5-6 latach. Wówczas, wartość auta spadła już na tyle mocno, że o ostatecznej cenie bardziej decydują niuanse w postaci przebiegu, wyposażenia, pochodzenia (czy pojazd został zakupiony w salonie w Polsce, czy został sprowadzony), a także liczba właścicieli i stanu technicznego.
Wyprzedaże mają to do siebie, że obejmują głównie samochody w nietypowych wersjach. Poza akcjami narzuconymi odgórnie przez importerów, dużo do powiedzenia mają poszczególni dilerzy samochodowi, bo to właśnie na ich placach zalegają setki pojazdów.
Należy zatem być wytrwałym i szukać u lokalnych przedstawicieli upragnionego modelu. Kilka telefonów i skutecznych negocjacji przełoży się na korzyść w postaci zaoszczędzonej gotówki. Chcąc ugrać jeszcze więcej, warto skupić się na modelach schodzących z rynku.
Warto też pamiętać, że w przypadku nowych samochodów objętych wyprzedażą rocznika, gwarancja fabryczna liczona jest od daty pierwszej rejestracji, a nie od daty produkcji konkretnego egzemplarza.