Czas goni, gusta klientów zmieniają się z dnia na dzień, a producenci muszą nas co chwilę zaskakiwać czymś nowym. Cykl życia samochodu to teraz nie więcej niż 6 lat z wliczonymi faceliftingami i drobnymi korektami przy okazji nowych silników. Od zasady są jednak wyjątki. Mercedes W124 sprzedawany był przez 10 lat, a Volvo XC90 - jak na razie 9. Poprzedni Forda Ka wyjeżdżał z fabryk przez 12 lat, a Saab 9-5 o rok dłużej (na tym się jednak nie kończy, bo chińska firma BAW ciągle podtrzymuje go przy życiu). Ale to i tak nic w porównaniu z autami, które naprawdę zasługują na miano długodystansowców.
Zanim jednak przejdziemy do zestawienia, musimy wyjaśnić nasze kryteria. Nie bierzemy pod uwagę modeli, które produkowane są, można powiedzieć, od zawsze i nazywają się tak samo, ale doczekały się już kilku generacji. Nie interesuje nas więc Renault Clio (trzy generacje od 1990 roku), Jeep Wrangler (trzy generacje od 1987 roku), Volkswagen Golf (sześć generacji od 1974 roku) czy Toyota Corolla (dziesięć generacji od 1966 roku). To bardzo rygorystyczne kryterium, które eliminuje z zestawienia tak długowieczne modele jak Lotus 7 (od 1957 roku, cztery generacje jako Lotus, potem jako Caterham) czy Morgan 4/4, który zadebiutował w 1936 roku i wciąż można kupić w salonie jego czwartą generację. Tym razem interesują nas tylko te samochody, które w niemalże niezmienionej formie wyjeżdżają z fabryk od kilkudziesięciu lat albo z tym samym znaczkiem na masce, albo jako model produkowany na licencji (fot. turbomagazine.com).
Po 35 lat mają na karku Renault 12 i Volkswagen Transporter. Francuski sedan produkowany był od 1969 do 1980 roku, ale jako Dacia 1300, która zadebiutowała w tym samym roku co francuski dawca organów, aż do 2004 roku. Pewnie gdyby nie Logan, model 1300 wciąż miałby przed sobą kilka lat życia.
Z Transporterem jest nieco inna sytuacja. Druga generacja tego modelu, która wyjechała na drogi w 1967 roku, zakończyła swoją karierę w Europie i USA w 1979 roku. Brazylijczycy zaczęli produkować ten model w 1976 roku i wciąż nie mogą przestać, tak bardzo im się podoba i tak bardzo go potrzebują. Fascynujące!
Jeszcze dłuższą karierą może pochwalić się Fiat 1100D, który zadebiutował w 1962 roku i o ile we Włoszech produkowany był przez 4 lata, o tyle w Indiach, jako Premier Padmini, aż przez 36 lat (od 1964 do 2000 roku). Skąd ta popularność? Pewnie stąd, że taksówkarze wręcz go pokochali i rozkoszowali się każdą chwilą spędzoną za jego kierownicą (litera D w nazwie pochodzi od słowa delight, z ang. rozkosz). 1100D jest w miarę przestronny, ma prostą, wytrzymałą konstrukcję i silnik, który doskonale znosi zasilanie gazem LPG, co obniża zużycie paliwa. Padmini jest obecnie najpopularniejszą taksówką w Indiach, jednym z symboli tego kraju.
Kolejne auto, które wręcz uczepiło się linii produkcyjnej, to Fiat 128. W latach 70. reklamowano je jako limuzynę, którą jeździł sam Enzo Ferrari. Wow! Ten model miał napęd na przednie koła (nowość), silnik (z aluminiową głowicą) umieszczony poprzecznie obok skrzyni biegów (nowatorskie rozwiązanie) i prestiżowy tytuł Samochodu Roku 1970. Fiat 128 powstawał we Włoszech do 1969 do 1985 roku, ale wciąż jest produkowany. Jak i gdzie? Serbska Zastava wytwarza go w formie kitcaru (dotyczy wersji sedan, hatchbacki produkowane są normalnie i kosztują w Serbii około 3,7 tys. euro), który wysyłany jest do Egiptu. Tam z kolei firma Nasr składa go w całość i wciąż z powodzeniem sprzedaje (to najpopularniejszy model tej firmy).
Przez 42 lata, podobnie jak Fiat 128, produkowany był Citroën 2CV i oba te modele muszą się zmieścić na trzecim miejscu podium. Cytrynka, jak go pieszczotliwe nazywano, zadebiutowała w 1948 roku, a "au revoir" powiedziała dopiero w 1990 roku. 2CV zachwycał nowatorstwem konstrukcji - miał na przykład niezależne zawieszenie wszystkich kół, napęd na przednią oś i regulację położenia reflektorów w zależności od obciążenia. 2CV to jeden z najważniejszych modeli w historii, który zmotoryzował masy i sprawił, że w powojennej Francji na samochód mógł sobie pozwolić niemalże każdy. Ten model Citroëna poruszył świat, choć w pierwszej wersji miał tylko 9 KM (najmocniejsze modele 29 KM). Jego właściciele śmiali się, że przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa cały dzień.
Citroen 2CV - GALERIA - 60. urodziny modelu
Na drugim miejscu mamy Hindustana Ambassadora, który trwa na drogach od 53 lat. Powstał jako Morris Oxford (1956-1959), ale Hindusi tak go pokochali, że teraz traktują ten model jako 100-procentowo indyjski i nazywają go królem dróg. Konstrukcja tego auta nie była zmieniana przez cały okres produkcji (od 1958 roku do teraz), więc jazda nim przypomina podróż w przeszłość. Na koniec ciekawostka - w pamiętnej reklamie Peugeota 206, w której młody Hindus przerabia swoje stare auto na francuskiego hatchbacka? Główną rolę odgrywa właśnie Hindustan.
Na pierwszym miejscu mamy Volkswagena Garbusa. Beetle może się pochwalić 65-letnią karierą i jest najdłużej produkowanym samochodem świata. Na drogi wyjechał z polecenia Führera w 1938 roku, ale zjechał z nich z bardziej racjonalnych powodów (brak zainteresowania, coraz silniejsza konkurencja) dopiero w 2003 roku (Meksyk). Garbus zmotoryzował masy, stał się autem kultowym i był dawcą organów dla samochodów marki Porsche, więc bez dwóch zdań należy mu się miejsce na motoryzacyjnym panteonie. Ponadto spopularyzował w Europie klasę niewielkich aut z silnikiem umieszczonym z tyłu i napędem na tylne koła (naśladowcy - Fiat 500, Renault 4CV) i został okrzyknięty jednym z najważniejszych modeli stulecia (obok Forda T, Mini i Citroëna DS).
Filip Otto |
![]() |
![]() |