Top 10 | Bardzo szybkie maluchy

Ostatnio poznaliśmy Volkswagena Polo R WRC, który w swoim 4-metrowym nadwoziu skrywa 220 koni. A czy w jeszcze mniejszym ciele można zmieścić jeszcze więcej mocy? Sprawdźmy to
Mini JCW Mini JCW Fot. Mini

O czym nie będzie i dlaczego

Nie piszemy o Mini, mimo iż jest małe, a wersje Cooper, Cooper S i JCW są mocne i szybkie. Dlaczego więc omijamy ten model? Bo duża moc w przypadku Mini jest oczywista i bardziej dziwi nas Mini One z silnikiem o mocy 75 KM niż John Cooper Works z zaprzęgiem 218 KM. Nie piszemy też o takich modelach jak 150-konna Toyota Yaris TS czy 110-konny Nissan Micra SR160, bo choć tchnęły nieco życia i fajności w podstawowe wersje tych modeli, to jednak za mało, by znaleźć się w tym zestawieniu.

Początkowo planowaliśmy napisać o kultowym Peugeocie 205 GTI, ale pewna wersja 206-tki wydała nam się ciekawsza i to właśnie ją przedstawimy. Podobnie sprawy się mają z Renault Clio ? wersja Williams ma stałe miejsce na parkingu szybkich i pociągających maluchów, podobnie jak turbodoładowane wersje modelu 5, ale Renault stać na więcej i właśnie to więcej pokazujemy. Generalnie to trzeba być nie tylko małym i mocnym, by zaparkować w tym zestawieniu, ale też się czymś wyróżniać, trzeba być pod jakimś, choćby najdziwniejszym względem niesamowitym. I takie właśnie modele przygotowaliśmy.

Volkswagen Polo R WRC Volkswagen Polo R WRC Fot. Volkswagen

Volkswagen Polo R WRC

Co trzeba o nim wiedzieć? Auto ma niecałe 4 m długości, a pod maską dwulitrowy silnik turbo o mocy 220 KM. Osiągi? 6,4 s do setki i maksymalnie 243 km/h. Do tego dyskretne dodatki nadwozia i wnętrza, 18-calowe koła, do wyboru wyłącznie wersja trzydrzwiowa i produkcja ograniczona do 2,5 tys. sztuk, każda za 33,9 tys. euro. To chyba jasne, że to najdroższe, najmocniejsze i najszybsze Polo wszech czasów, prawda?

Peugeot 206 GT Peugeot 206 GT Fot. Peugeot

Peugeot 206 GT

Zanim przejdziemy do odmiany GT, trzeba powiedzieć o modelu 206 S16, znanym też jako GTI. Dostępny był on z nadwoziem trzydrzwiowym i kombi, a także jako coupé-cabrio, które jednak oficjalnie nie nazywało się GTI/S16, ale de facto było wyposażone tak jak owe sportowe wersje. Silnik? Dwulitrowy benzynowiec o mocy 138 KM (8,9 s do setki, maks. 210 km/h), a potem również 110-konny turbodiesel (dostępny był w wielu wersjach wyposażeniowych, w tym właśnie w GTI/S16). No i był jeszcze model RC z silnikiem 2,0 l 177 KM (7,4 s do setki, maks. 220 km/h). Najciekawszy jest jednak Peugeot 206 GT.

Aby Peugeot mógł się ścigać 206-tką w rajdach WRC, musiał wyprodukować specjalny model seryjny w celach homologacyjnych. Cały pic polegał jednak na tym, że musiał on mieć minimum 4 m długości. Świetnie, ale model 206 mierzył 3,8 m (tak, to były czasy, gdy małe auta naprawdę były małe). Projektanci zamontowali więc nieco za duże zderzaki i 206 urósł na ponad 4 m. Powstało tylko 4 tys. sztuk modelu GT, każdy w kolorze srebrnym i każdy z okolicznościową tabliczką z numerem. Silnik? Ten sam co w modelu S16. Szkoda, ale świadomość podróżowania jednym z najrzadszych Peugeotów świata powinna to wynagrodzić.

Renault Clio V6 Renault Clio V6 Fot. Renault

Renault Clio V6

Renault słynie z szalonych, szybkich maluchów. Ostatni z nich to Clio V6. Bazą było zwykłe auto segmentu B, z silnikiem umieszczonym z przodu, pięcioma miejscami, bagażnikiem z tyłu i napędem na przednie koła, ale gdy zamontowano w nim centralnie silnik 3,0 l V6, nagle bagażnik znalazł się z przodu, moc zaczęła płynąć na tylne koła, a w tym wszystkim mogły zasmakować tylko dwie osoby. Na szczęście każdy mógł zobaczyć szaloną metamorfozę za sprawą bodajże najbardziej pociągającego body kitu nadwozia w historii ? co by nie mówić, Clio V6 wygląda rewelacyjnie. To Renault to enfant terrible świata maluchów. Silnik? Najpierw 3,0 l V6 osiągało 230 KM (6,4 s do setki, maks. 235 km/h), a potem 255 KM (5,8 s do setki, maks. 250 km/h). Powstało około 1,5 tys. sztuk pierwszej wersji i 1,3 tys. sztuk drugiej. Szkoda, że tak mało.

Toyota Aygo Crazy Toyota Aygo Crazy Fot. Toyota

Toyota Aygo Crazy

Seryjne Aygo nie jest Crazy - ma litrowy silnik o mocy 68 KM, setkę zalicza w 14,2 s i rozpędza się do 157 km/h. Aygo Crazy jest jednak crazy. Ma centralnie umieszczony silnik 1,8 l z Toyoty MR2, który dzięki turbosprężarce osiąga 200 KM. Osiągi? 5,8 s do setki i maksymalnie 204 km/h. Do tego takie ekstrasy jak spojler z włókna węglowego, klatka bezpieczeństwa, zawieszenie z MR2, hamulce Brembo i odjechane nadwozie. Widzę, że niektórzy z was chcą kupić takie auto. No cóż, to niemożliwe. Szalone Aygo powstało tylko po to, by wpaść oko zwiedzającym londyński salon samochodowy w 2008 roku.

AMC Gremlin Randall 401-XR AMC Gremlin Randall 401-XR Fot. AMC

AMC Gremlin Randall 401-XR

Jeśli uważnie śledzicie serial ?Kości? to pewnie zauważyliście, że przełożona agenta Bootha, Caroline Julian, jeździ żółtym egzemplarzem AMC Gremlina. Co to takiego? To amerykański maluch, który zadebiutował, to nie żart, 1 kwietnia 1970 roku. Warto jednak poznać wersję Randall 401-XR. To jedyne auto w tym zestawieniu z silnikiem V8 (sic!). Seryjne egzemplarze mogły mieć serce R4, R6 lub V8, ale model przygotowany przez jednego z dilerów (właśnie Randalla) to najmocniejsza (6,6 l V8 255 KM) i najszybsza (1/4 mili w 13,9 s z prędkością 171 km/h) wersja tego wielkiego jak na nasze standardy (w zależności od wersji nawet 4,3 m długości) amerykańskiego malucha.

Daihatsu YRV Turbo Daihatsu YRV Turbo Fot. Daihatsu

Daihatsu YRV Turbo

Jest coś diabolicznego w pudełkowatych autach z Japonii, które pod komiksowym nadwoziem skrywają małe, ale gotowe do walki na śmierć i życie silniczki turbo. Daihatsu YRV Turbo jest tego doskonałym przykładem. Nadwozie o długości 3,8 m nie emanuje testosteronem i nie wzbudza popłochu (nawet wlot na masce nie jest groźny), a silniczek ma raptem 1,3 l, jednak dzięki turbosprężarce daje z siebie aż 130 KM. Auto jest lekkie (około 900 kg), więc dzięki temu też szybkie (8,4 s do setki, maks. 180 km/h).

Mercedes A210 Evolution Lang Mercedes A210 Evolution Lang Fot. Mercedes

Mercedes A210 Evolution Lang

Dlaczego piszemy akurat o tej klasie A? Wersja A210 Evolution była najmocniejszą (2,1 l 140 KM) i najszybszą (8,2 s do setki, maks. 203 km/h) odmianą w ofercie, a do tego, jako jedyna w tym zestawieniu, jest przedłużona (choć i tak wciąż jest niewielka, bo mierzy 3,8 m) i ma podwójną podłogę. I tak, pamiętamy, że druga generacja klasy A doczekała się jeszcze mocniejszej odmiany (2,0 l 200 KM, 8 s do setki, maks. 218 km/h), ale już sama nazwa poprzednika (A210 Evolution Lang) działa na nas bardziej niż bezduszne A200 Turbo. Lepiej mieć małe auto w przedłużonej wersji Evo niż zwykłe auto z turbo.

Fiat Panda 100HP Fiat Panda 100HP Fot. Fiat

Fiat Panda 100HP

Poprzednia generacja Pandy pokazała pazurki w wersji 100HP. Silnik 1,4 l rozwijał moc 100 KM, rozpędzał włoskiego miśka do setki w 9,5 s i maksymalnie do 183 km/h. Te osiągi może nie urywają głowy w tym towarzystwie, ale Panda 100HP była naprawdę szybka. Dla porównania: Panda 4x4 osiągała setkę w 20 s i zaraz potem traciła siły (maks. 145 km/h), więc 100HP przy niej to rakieta. Poza tym te jej zderzaki i większe koła świetnie wyglądały. Szkoda, że nie trafiły do zwykłych Pand w czasie liftingów (taaak, Panda naprawdę przeszła kurację odmładzającą i to niejedną, ale takie, że nikt ich nie zauważył).

Mitsubishi Colt 1,8 GTi Mitsubishi Colt 1,8 GTi Fot. Mitsubishi

Mitsubishi Mirage Cyborg

Colt oznaczony jako CJ0, który produkowany był od 1996 do 2003 roku, dostępny był w Japonii z silnikiem 1,6 l o mocy 175 KM i nazywał się Mirage Cyborg. Ta nazwa jest tak samo pociągająca jak osiągi tego malucha (7,8 s do setki, maks. 210 km/h). Jego poprzednik też miał pod maską ten silnik, ale przedstawiał się jako Mirage Cyborg R, co było jeszcze fajniejsze, bo jakoś litera R ma w sobie coś ze sportowej agresji, rywalizacji, żądzy zwycięstwa. A tak w ogóle to większość modeli Colt/Mirage dostępna była w mocnych wersjach. Na przykład obecna generacja może mieć pod maską 200 KM, ale nie jest nazewniczym Cyborgiem i nie trafia do Polski. Szkoda.

Model na zdjęciu to Colt 1,8 GTi z silnikiem 1,8 l 140 KM z 1992 roku.

Citroën DS3 Racing Citroën DS3 Racing Fot. Citroen

Citroën DS3 Racing

Model DS3 Racing zaparkował w tym zestawieniu nie ze względu na krzykliwe naklejki i kolory, ale ze względu na to, że jest rzadki (planowano wyprodukować 1000 sztuk, skończyło się na prawie 2500), szybki (1,6 l Turbo 200 KM, 6,5 s do setki, maks. 235 km/h) i ma rajdowe pochodzenie (w doprawianiu zawieszenia brali udział ci sami ludzie, którzy przygotowują auto dla Sebastiena Loeba). Generalnie to cud, miód, orzeszki!

Więcej o:
Copyright © Agora SA