Codziennie na stronie głównej gazety.pl znajdziesz ciekawe poradniki
Druga generacja francuskiego przeboju dostępna była od 2013 do 2021. Do polskich salonów właśnie wjeżdża trzecie wcielenie. W ofercie znalazł się pięciodrzwiowy hatchback i funkcjonalne kombi. Pełne dynamicznych przetłoczeń nadwozie nie ma żadnych problemów związanych z korozją. Co istotne, także jakość materiałów zastosowanych w kabinie nie odstaje od niemieckich rywali. W budżetowych wersjach zdarzają się nielakierowane zderzaki i lusterka. Na liście opcji producent proponował chociażby reflektory wykonane w technologii LED. Należy też wiedzieć, że ten model zyskał tytuł Samochodu Roku 2014. 308 w odmianie hatchback mierzy 425 cm długości. Kombi jest dłuższe o 33 cm. Rozstaw osi wynosi 262 cm.
Pod względem przestronności, wnętrze zadowoli czteroosobową rodzinę. Zarówno z przodu jak i z tyłu, komfortowe warunki znajdą wysokie osoby. Szczególnie w wersji kombi miejsca na głowę jest pod dostatkiem, choć w odmianie wyposażonej w panoramiczne okno dachowe, najwyżsi mogą odczuwać lekki dyskomfort. Uwagę przykuwa niewielka, nieco spłaszczona kierownica. Co ciekawe, zegary obserwujemy nad nią. Na rynku większość egzemplarzy jest bogato wyposażona. Często spotkamy automatyczną klimatyzację, skórzaną tapicerkę, rozbudowane multimedia z nawigacją i szereg systemów wsparcia kierowcy. Francuzi postawili na minimalizm, a większością funkcji zawiaduje centralny ekran o przekątnej 9,3 cala. Szkoda, że klimatyzacja nie ma tradycyjnych pokręteł. Na wyboistej drodze trudno trafić palcem w niewielkie ikonki. Bagażnik hatchbacka mieści od 420 do 1309, a kombi od 610 do 1660 litrów.
Tym razem gama silników benzynowych składa się tylko z doładowanych jednostek. Do wyboru mamy trzycylindrowy 1.2 PureTech 110-130 KM będący autorską konstrukcją inżynierów PSA. Korzysta z paska rozrządu, doładowania i bezpośredniego wtrysku paliwa. Póki co, użytkownicy nie zgłaszają żadnych jego bolączek, choć zdarzają się sygnały o wypalonych uszczelkach pod głowicą i wyciekach oleju. Oczywiście, mechanicy zalecają skrócenie interwału wymiany oleju do 10-15 tysięcy kilometrów dla dobra silnika. Producent przewidział serwis rozrządu co 100 tysięcy km.
Znacznie większą moc oferuje silnik 1.6 THP opracowany wspólnie z BMW - 155-270 KM. Jego wolnossący wariant generuje 125 KM, ale go nie polecamy z uwagi na rozciągający się rozrząd i nadmierne zużycie środka smarnego. Niemiecko-francuska konstrukcja dysponuje skomplikowanym układem rozrządu, przedwcześnie poddającym się turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa. Niestety, regularna troska tylko opóźni wystąpienie typowych usterek. To jednostka wysokiego ryzyka, choć stopniowo starano się eliminować wady fabryczne.
Dużo lepsze oceny zbierają silniki diesla – 1.5, 1.6 i 2.0 HDI. Wszystkie to udane konstrukcje znane z innych modeli koncernu PSA oraz Forda. Dysponują bezpośrednim wtryskiem common-rail (produkcji Boscha lub Siemensa), turbosprężarką ze zmienną geometrią łopat, paskiem rozrządu (wymiana 800 złotych) oraz filtrem cząstek stałych FAP. Dysponują mocą odpowiednio 130, 92-120 i 150-180 KM. W każdym wypadku bardzo rozsądnie obchodzą się z zawartością zbiornika, zużywając w trasie bez wysiłku poniżej 5 litrów na setkę. Jedynie najsłabszy wariant dysponuje przekładnią pięciostopniową, zaś pozostałe seryjnie współpracują z sześciobiegową. Opcjonalnie oferowano sprawnie działające klasyczne automaty: sześcio i ośmiobiegowe. Układ jezdny to sprawdzony zestaw kolumn McPhersona z przodu i belki skrętnej z tyłu. Po latach, zawieszenie potrafi delikatnie hałasować.
Drugim z ulubieńców klientów flotowych był także Ford Focus trzeciej generacji. Występował od 2010 do 2018 jako pięciodrzwiowy hatchback, sedan i kombi. Z gamy zniknęło cabrio. W stosunku do poprzednich dwóch generacji, Ford znacząco poprawił jakość zabezpieczenia antykorozyjnego. W budżetowych wersjach także znajdziemy nielakierowane zderzaki i lusterka. Hatchback ma 436, natomiast sedan 456 cm długości. Rozstaw osi każdej odmiany wynosi 265 cm.
Wnętrze oferuje wystarczającą przestrzeń dla czwórki dorosłych, choć z tyłu brakuje przestrzeni na nogi. Materiały użyte do wykończenia prezentują wysoką jakość, tylko w dolnej części deski rozdzielczej plastiki są twarde i tandetne. Wśród dodatków, Focus III oferuje automatyczną klimatyzację, nawigację, szyberdach, skórzaną tapicerkę, dopracowane nagłośnienie, komputer pokładowy i szereg systemów bezpieczeństwa. Cieszy obecność wielu fizycznych przełączników. Po liftingu zaczęto montować 8-calowy ekran dotykowy o lepszej wydajności względem rozwiązania stosowanego przez Francuzów. Bagażnik hatchbacka mieści od 363 do 1148, natomiast kombi od 490 do 1512 litrów.
Najniższe koszty użytkowania zapewniają bazowe benzyniaki. Wolnossący 1.6 znany z poprzednika, rozwija 85-125 KM. Zadowoli kierowców poruszających się głównie w ruchu miejskim. Jednostka okazuje się trwała i oszczędna. Bardzo rzadko na rynku trafia się wolnossący 2.0 o mocy 165 KM. Lwią część oferty stanowią silniki z rodziny Ecoboost korzystające z doładowania i bezpośredniego wtrysku paliwa. Do wyboru mamy 1.0 Ecoboost
100-125 KM, 1.5/1.6 Ecoboost 150-182 KM, 2.0 Ecoboost 250 KM (wersja ST) i topowy silnik z Focusa RS - 2.3 Ecoboost 350 KM. Silniki okazują się wystarczająco dynamiczne i podobnie jak konstrukcje konkurencji, potrafią zaskoczyć niskim spalaniem przy oszczędnej jeździe. Co jednak istotne, specjaliście nie zgłaszają poważnych bolączek na chwilę obecną. Zdarzają się problemy z układem chłodzenia i elektryczną żaluzją chłodnicy. Tę łatwo uszkodzić podczas forsowania krawężników.
Wciąż dużą część ofert stanowią egzemplarze z dieslem pod maską. Ford nadal korzysta z dopracowanych konstrukcji koncernu PSA, słynących z niskiego spalania i trwałości. Do dyspozycji mamy czterocylindrowe 1.6 i 2.0 TDCI o mocy 95-120 KM i 140-185 KM. Później mniejszy diesel zastąpiono nowszą konstrukcją 1.5 TDCi generującą 95-120 KM. W każdym przypadku osiągi są na wystarczającym poziomie, zaś zużycie oleju napędowego z wprawnym kierowcą potrafi pozytywnie zaskoczyć. Poważnych bolączek brak. Powyżej 200 tysięcy kilometrów przebiegu, trzeba się przygotować na serwis osprzętu.
Ford Focus III uchodzi za najlepiej prowadzący się model w klasie. Producent nadal stosuje wielowahaczowe zawieszenie osi tylnej, co doskonale wpływa na trakcję w każdych warunkach i komfort jazdy. Cały układ dobrze znosi użytkowanie na polskich drogach, a na rynku dostępnych jest mnóstwo zamienników przyzwoitej jakości i w dobrej cenie.
Peugeot spodobał się Europejczykom, co przekłada się na podaż na rynku wtórnym. Przeważają diesle, choć nietrudno znaleźć zadbaną odmianę benzynową. Więcej jest też rodzinnych kombi. Za egzemplarz z początku produkcji zapłacimy 25 tysięcy zł. By mieć spokój na kilka lat, lepiej dołożyć 10 tysięcy na trochę młodsze i lepiej wyposażone auto. Co ciekawe, trudno o samochód z automatyczną skrzynią biegów.
Jeśli Focus, to przede wszystkim wariant wysokoprężny. Takich ofert jest około 70 procent. To akurat dobra informacja, bowiem diesle cieszą się uznaniem i wysoką trwałością. Ford jest trochę starszy, zatem i ceny niższe. Godne uwagi egzemplarze wyceniono na 18-20 tysięcy zł. Jeśli dysponujemy budżetem większym o 10-15 tysięcy, możemy zacząć rozglądać się za odmianami po liftingu. Kolejna „dycha" pozwoli na wejście do nacechowanego sportem świata ST.
Kupno Peugeota, jak i Forda, nie jest związany z przesadnym ryzykiem. Bez trudu znajdziemy dobrze utrzymane i bogato wyposażone egzemplarze z polskiej sieci sprzedaży - bez flotowej przeszłości. Rzecz jasna, sztuki z flot są wyraźnie tańsze. W ich przypadku dostajemy jednak gwarancję przebiegu i pełną historię serwisową. Ewentualne koszty serwisowe plasują się na zbliżonym poziomie. Focus, zwłaszcza po liftingu, oferuje nieco lepsze multimedia i wyższą pewność prowadzenia. 308 odwdzięcza się większymi możliwościami transportowymi oraz dobrym wyciszeniem kabiny. W obu przypadkach możemy liczyć na korzystną relację ceny do jakości. Ostateczny wybór pozostaje kwestią indywidualnych preferencji.