Z czym kojarzy się marka Subaru? Po pierwsze z Imprezą i rajdami. Po drugie z silnikami typu Boxer, a po trzecie, ze stałym napędem 4x4 i dobrymi właściwościami jezdnymi w terenie. Najnowszy model raczej nie weźmie udziału w rajdach, ani nie znajdziecie tam Boxera, ale trzecie skojarzenie w jego przypadku będzie jak najbardziej słuszne. Mieliśmy okazję przekonać się o tym na przedpremierowym teście na torze Modlin.
Więcej testów aut znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Subaru Solterra to w pełni elektryczny SUV zbudowany na platformie e-Subaru Global Platform ze zintegrowanym akumulatorem. Mierzy 4,69 m długości, 1,86 m szerokości oraz 1,65 m wysokości. Jest o 5 cm dłuższy i szerszy od Subaru Forestara i jednocześnie 6 cm niższy. Ma także znacznie większy rozstaw osi, co jest typowe dla aut z napędem elektrycznym. Wynosi on 2,85 m, czyli o 18 cm więcej niż w Foresterze. Typowa dla elektryków jest także spora masa, która wynosi 2010-2040 kg.
Subaru znane jest z symetrycznego napędu AWD. Wiele osób błędnie twierdzi, że ideą tego rozwiązania jest równy rozdział napędu na przednią i tylną oś. Chodzi o coś więcej. Symetryczność dotyczy wszystkich elementów układu napędowego, zaczynając od silnika, przez skrzynię biegów, mechanizmy różnicowe, wały napędowe, kończąc na półosiach. Wszystkie te elementy są symetryczne względem wzdłużnej osi pojazdu.
Subaru Solterra w pewien sposób zachowuje tę tradycję. Za napęd odpowiadają dwa takie same silniki elektryczne, które zostały nazwane eAxle. Jeden napędza przednią oś, drugi tylną. Każdy o mocy 80 kW, czyli ok. 109 KM oraz momencie obrotowym 168,5 Nm. Taki układ silników pozwala na równy rozkład napędu między obie osie przy każdej prędkości. To rzadka praktyka, gdyż w większości samochodów elektrycznych jeden z silników jest znacznie mocniejszy. Solterra rozpędzi się do pierwszej setki w 6.9 sekundy, a maksymalna prędkość wyniesie 160 km/h.
Bateria ma pojemność 71,4 kWh. To nieco mniej niż Audi Q4 e-tron, czy Ford Mustang Mach-E. Maksymalna moc ładowania to 150 kW w przypadku ładowania prądem stałym oraz 7 kW w przypadku ładowania prądem przemiennym. To oznacza, że nie jest ona w stanie wykorzystać w pełni mocy wallboxów, które mogą ładować z mocą do 22 kW. Zasięg w zależności od wersji wyposażenia ma wynosić 414 lub 465 km (WLTP).
Dzięki dużemu rozstawowi osi oraz płaskiej podłodze pasażerowie znajdą w środku sporo przestrzeni i poczują się komfortowo, zarówno z przodu jak i z tyłu. W zależności od wersji wyposażeniowej bagażnik będzie oferował pojemność 421 lub 452 litrów. Z przodu znajdziemy dwa ekrany. Pierwszy to wirtualne zegary. Ich interfejs zaprojektowany jest dość minimalistycznie, ale czytelnie. Umiejscowione są one nad kierownicą. Drugi to ekran multimediów o przekątnej 12,3 cala. Pod nim znajdziemy dotykowy panel oraz kilka fizycznych przycisków do sterowania klimatyzacją, oraz głośnością radia. W panelu środkowym znajdziemy duży schowek w podłokietniku, uchwyt na dwa duże kubki oraz zamykany schowek na telefon z funkcją ładowania bezprzewodowego. Zabrakło za to schowka po stronie pasażera. Zarówno z przodu jak i z tyłu znajdziemy porty USB typu C. W konsoli środkowej znajduje się także gniazdo zapalniczki. Wiele elementów wnętrza otrzymało wykończenie w stylu fortepianowej czerni. Dość nietypowo natomiast wykończona została deska rozdzielcza. Na kierownicy znajduje się 18 przycisków i przełącznik, które umożliwiają obsługę systemów bez konieczności odrywania rąk od kierownicy.
Subaru Solterra nie boi się zjechać z utwardzonej drogi. Dobre właściwości terenowe zapewnia wysoki prześwit wynoszący 21 cm. To tylko 1 cm mniej niż w Foresterze. Nie zabrakło także znanego już z Subaru dwustopniowego X-MODE, który zmienia charakterystykę pedału przyspieszenia, napędu oraz kontroli trakcji i układu ESP. Pomocny może okazać się także system utrzymywania prędkości na wzniesieniach.
Podczas przedpremierowego, krótkiego testu mogliśmy sprawdzić jak prowadzi się nowy model Subaru zarówno na nawierzchni asfaltowej jak i na specjalnym torze offroadowym. W pierwszym przypadku do dyspozycji mieliśmy m.in. próbę slalomu oraz test łosia, czyli imitację omijania przeszkody. Mimo dużej masy elektryczny SUV spisywał się bardzo dobrze. Duża sztywność nadwozia oraz stabilizatory sprawiały, że nawet podczas gwałtownych manewrów auto wychylało się tylko w niewielkim stopniu. W obu próbach dużą rolę odegrał nisko położony środek masy, dzięki czemu auto dobrze spisywało się podczas ostrych skrętów i nie dało się odczuć jego "nadwagi". Subaru bez problemów radziło sobie z przeszkodami, jakie czekały go na torze offroadowym, co możecie zobaczyć na zdjęciach, które są w stanie oddać więcej niż nasze słowa.
Więcej zdjęć znajduje się w galerii na górze strony.