Jeszcze w tym roku na drogi wyjedzie nowy Mercedes Citan. To dobrze znany w Polsce mały dostawczak. Specjalnie go tak nazywam, żeby podkreślić użytkowy charakter kombivana z gwiazdą na masce. W pierwszej połowie 2022 r. do Citana dołączy bratni model, Klasa T. Zupełnie nowa propozycja w gamie Mercedesa. Będzie to mały (choć tu stawiam gwiazdkę) i przystępnie wyceniony odpowiednik Citana w świecie samochodów osobowych. Dobrze wyposażony, przestronny i wygodny. Mercedes EQT to elektryczna wersja Klasy T, która na rynku zadebiutuje też w 2022 r., ale później.
Podsumujmy. Citan będzie miał typowo użytkowy charakter, Klasa T to jego osobowa odmiana z silnikami Diesla i benzynowymi. Mercedes EQT to elektryczny van. Niestety, nie poznaliśmy jeszcze szczegółów napędu, ale do premiery zostało jeszcze trochę czasu. Na dane techniczne przyjdzie czas.
Na prezentacji Mercedesa EQT byliśmy jako jedyna redakcja z Polski. Wszystko odbyło się oczywiście wirtualnie, ale producent starał się, żebym rzeczywiście przeniósł się na miejsce prezentacji. Przez niecałą godzinę miałem okazję porozmawiać z projektantami samochodu, zadać sporo pytań, a ekipa filmowa na żywo pokazywała wszystko, co chciałem. Przykład? Kiedy zapytałem o tylną kanapę, to prowadzący otworzył drzwi, zaczął mi opowiadać o najciekawszych rozwiązaniach, a operator kamery robił na wszystko zbliżenia.
To ważne, ponieważ w samochodach tego typu to właśnie ta praktyczna strona modelu jest najważniejsza. W vanie liczy się przestronność, miejsce na głowę, fotele, ISOFIX-y, bagażnik i sprytne schowki. Stylistyka czy futurystyczne wnętrze schodzi na dalszy plan, choć trzeba przyznać, że EQT robi znakomite wrażenie. Trudno narysować porywającego kombivana (w końcu to pudełko na kołach), ale Mercedesowi się to udało. To jeszcze koncept, a nie produkcyjna wersja, EQT zostanie więc trochę ugrzecznione. Kilkukrotnie podkreślano jednak, że prawie dokładnie taki samochód wyjedzie na drogi. Znikną pewnie wymyślne, wysuwane klamki, aż tak duże i efektowne koła, a grill zostanie trochę przygaszony.
To, że samochodów ze zdjęć jest bardzo bliski produkcyjnego, widać przede wszystkim po eleganckim wnętrzu. Producenci lubią z konceptu zrobić imponujący statek kosmiczny i szokować rozwiązaniami rodem z filmów sci-fi. Koncepcyjne EQT jest... zaskakująco zwykłe. Podkreśla też charakter modelu. Spójrzcie na zegary i ekran - te pierwsze są analogowe, a wyświetlacz jest dość mały. Zgodnie z nazwą Klasa T ma być pozycjonowana poniżej dużego vana Klasy V. Nie tylko rozmiarami i mocą silników, ale także ceną. Klasa T będzie wstępem do rodziny osobowych vanów Mercedesa, a EQT do jej elektrycznej części.
Wyposażenie i wykonanie sprawi, że EQT będzie rasowym Mercedesem, a na tle konkurentów od marek popularnych Klasa T zdecydowanie wyróżni się pod tym względem. Niemcy jednak nie chcą iść za daleko i nie przesadzić. Dlatego spodziewajmy się zaawansowanego głosowego asystenta systemu MBUX, kilku sprytnych systemów i przyjemnych w dotyku materiałów, ale nie będzie to futurystyczny projekt w stylu nowej Klasy S.
Praktycznie od razu po połączeniu się z przedstawicielami Mercedesa spytałem, jak duży jest ten samochód. Podkreślane na każdym kroku "mały" i "wstęp do rodziny" jakoś mi nie korespondowało z wielkim vanem, którego mi pokazywano, a wy widzicie na zdjęciach i nagraniu. Mercedes EQT będzie dostępny w dwóch wersjach - zwykłej i przedłużonej. To tę większą Klasę T pokazano najpierw i to naprawdę spory samochód. Mierzy aż 4945 mm, a na pokład zabierze siedem osób.
Pięć metrów długości sprawia, że nikt nie będzie narzekał na miejsce. W środkowym rzędzie wygodnie usiądą nawet wysokie osoby, a do trzeciego dostęp jest bardzo prosty. Na każdym miejscu można umieścić fotelik - w drugim rzędzie spokojnie zmieszczą się trzy obok siebie. Co ciekawe, w wersji siedmioosobowej dwa ostatnie fotele można nie tylko złożyć, ale też całkowicie wyjąć z samochodu i powiększyć bagażnik. Jeśli jeszcze położymy drugi rząd, to EQT nagle zamieni się z wygodnego busika w małego dostawczaka.
W bagażniku konceptu wygospodarowano schowek, a w nim znajdziemy elektryczną deskorolkę. Longboard Mercedesa podobno rozpędzi się nawet do 30 km/h, a za ostatnimi fotelami wygospodarowano miejsce na kask i ochraniacze. Dopytałem, ale longboard to tylko zabawa projektantów. Nie znajdzie się w regularnej sprzedaży.
Kto zainteresuje się nowym modelem Mercedesa? Zdaniem twórców kierowany jest on przede wszystkim do rodzin. W dobie szaleństwa na punkcie SUV-ów wiele osób już zapomniało jak wygodnymi i praktycznymi samochodami są vany. Te są teraz niszą, ale pełną oddanych kierowców, a nawet w ostatnich latach możemy obserwować sporo premier w tym segmencie i rosnącą popularność. Niedawno gamę swoich vanów odświeżyło współpracujące z Mercedesem Renault, PSA (oraz Toyota) także wypuściło na drogi nową generację aut tego typu, również Volkswagen wprowadził do sprzedaży nowe Caddy. Kombivany i vany mają mnóstwo zalet, obok których trudno przejść obojętnie. Choćby komfort jazdy w kilka osób.
Mercedes Klasy T ma szansę powtórzyć sukces większego brata. Klasa V to najbardziej luksusowa propozycja na rynku. Sprzedaje się znakomicie. Klasa T spróbuje zagospodarować dla siebie niższy segment. Ma na to spore szanse. Tak naprawdę nie będzie miał bezpośredniego konkurenta, a V-ka udowodniła, że kierowcy szukają propozycji premium w tej klasie.