VW Jetta Hybrid - test | Dobrze, czyli drogo

Niemcy zostali z tyłu w wyścigu o klientów samochodów hybrydowych skupiając się na wydajnych dieslach. Teraz nadrabiają straty pokazując swoje możliwości

Volkswagen nie spieszył się z przygotowaniem własnej technologii hybrydowej. Powód był oczywisty. Europejczycy zakochani w silnikach wysokoprężnych patrzyli na hybrydy jak na półśrodek. Półśrodek popularny głównie w USA z powodu niechęci Amerykanów do zakupu samochodu z silnikiem wysokoprężnym. Czy mamy powody, by zmienić nasz punkt widzenia i przekonać się do hybryd?

Jak pokazuje sukces hybrydowych wersji Yarisa i Aurisa nasza miłość do Diesli nie jest ślepa, ale spowodowana solidną kalkulacją. Jeśli samochody hybrydowe będą odpowiednio tanie i jednocześnie oszczędne, ich zakup może być uzasadniony ekonomicznie. Zwłaszcza, że współczesne ropniaki nie są już ani wieczne, ani bezawaryjne, co nie pozostaje bez wpływu na koszty eksploatacji. A co za tym idzie, także  decyzje klientów.

Volkswagen Jetta - test | Pierwsza jazda

Volkswagen odrobił zadanie domowe bardzo dobrze. Popatrzył na recenzje, jakie Prius zbiera od lat od dziennikarzy i kierowców i wyciągnął odpowiednie wnioski. Widać to od pierwszych pokonanych metrów. Układ napędowy jest mocny, ma 170 KM i 250 Nm w szerokim zakresie obrotów (1600-3500 obr/min). Za przeniesienie napędu odpowiada skrzynia DSG, a nie jak w Toyocie bezstopniowa, wymagająca przyzwyczajenia, a przy próbie dynamicznej jazdy (np. wyprzedzanie na trasie) wyjąca wniebogłosy. Jazda Jettą Hybrid nie różni się niemal wcale od prowadzenia egzemplarza z silnikiem spalinowym, choć nie jest taka sama.

Po pierwsze hybryda z Wolfsburga jest zaskakująco cicha. Silnika spalinowego w zasadzie prawie nie słychać, trudno też wyczuć kiedy jednostka 1.4 TSI pracuje, a kiedy korzystamy jedynie z energii elektrycznej. Jeśli zależy nam na zerowej emisji, możemy włączyć tryb elektryczny pozwalający na pokonanie 2 km z prędkością nie większą, niż 70 km/h. Nie jest to dużo, ale wystarczy, by przemknąć "niepostrzeżenie" np. przez centrum miasta. Przydatna w oszczędzaniu paliwa jest też funkcja żeglowania, którą docenimy zwłaszcza poza strefą zabudowaną. Do prędkości 135 km/h po puszczeniu pedału gazu napęd spalinowy jest odłączany, a delikatne muskanie gazu pobudza jedynie silnik elektryczny podtrzymujący funkcje życiowe i prędkość. Próba jakiegokolwiek jej zwiększenia budzi do życia jednostkę TSI.

Największą różnicą zauważalną przez kierowcę jest specyficzny układ hamulcowy. Potrafi on odzyskiwać energię hamowania, co oznacza kombinację dwóch systemów hamulcowych, hydraulicznego i elektrycznego. Podczas lekkiego hamowania wykorzystywany jest ten drugi i to do jego działania (dozowanie odpowiedniej siły) trzeba się przyzwyczaić.

Toyota Prius III - test | Za kierownicą

Praca domowa odrobiona i to na piątkę. Tak się przynajmniej zdawało, dopóki rzut oka na ekran komputera nie zostawił głębokiej rysy na wizerunku "czystego" napędu. Średnie spalanie w mieście wyniosło 7,3 l/100 km. Nie pomógł system odzysku energii hamowania, ani pomocny wskaźnik zarządzania energią zastępujący w hybrydzie obrotomierz. To znacznie więcej, niż 4,4 l/100 km deklarowane przez producenta. Zresztą dłuższa trasa także była okupiona znacznie większym wynikiem od fabrycznego 3,9 l/100 km. Długi przejazd autostradą oznaczał ubytek 6,1 litra co każde 100 km.

Toyota już wie, że dobra hybryda to taka, po której nie widać że to hybryda. Volkswagen jeszcze się tego nie nauczył. Wnętrze jest identyczne, jak w Dieslu, czy benzynie, ale wgląd do bagażnika nie pozostawia złudzeń. Inżynierowie z pewnością będą się bronić, że potężne baterie akumulatorów trzeba gdzieś zmieścić. Zgoda, ale dlaczego z tego powodu w bagażniku pojawił się potężny schodek? Utrudnia on wykorzystanie i tak mizernych 374 litrów pojemności. Nie da się jej powiększyć, bo oparcie tylnej kanapy zamontowano na stałe.

Na papierze wszystko wygląda ładnie, ale rzeczywistość nie jest już tak różowa. Jetta Hybrid wymaga dokładnie tych samych umiejętności, co Prius, by zużycie paliwa było niskie. Trzeba je nabyć, co dla wielu kierowców może okazać się trudne. Bez nich oszczędność na paliwie jest znikoma, co przy cenie 123 490 zł ma ogromne znaczenie. Ciekawie wygląda zestawienie z wersją 1.4 TSI (160 KM). Jetta z konwencjonalnym napędem jest prawie 90 kg lżejsza, ma większy bagażnik (510 l), jest szybsza (0-100 km/h: 8,3 s, o 0,3 s szybciej od hybrydy), choć pali więcej (średnio 6 l/100 km). Przy cenie 91 290 zł (Highline z DSG) różnica wynosi 32 200 zł. Przy cenie 5,60 zł za litr Pb95 koszt zakupu hybrydy nie zwróci się nawet po przejechaniu 300 tys. km.

Gaz

Udane połączenie dwóch silników ze skrzynią DSG, doskonałe wyciszenie

Hamulec

Mały bagażnik z nierówną podłogą, spalanie większe od oczekiwanego, dostępna jedynie wersja Highline

Summa Summarum

VW Jetta Hybryd to samochód dopracowany i jedna z najlepszych hybryd na rynku. Zastosowanie skrzyni dwusprzęgłowej zamiast bezstopniowej znacząco poprawiło komfort prowadzenia. Niestety są też niedomagania w postaci wykastrowanego bagażnika, czy gorszych w stosunku do benzyny osiągów. Największą bolączką jest jednak cena, kierująca ten model wyłącznie do amatorów napędów alternatywnych.

Volkswagen Jetta Hybrid | Kompendium

.

Więcej o: