Czy na samoobsługową myjnię można przyjechać z własnym sprzętem?

Myjnie bezdotykowe stały się hitem. Popularność niestety ma swoją cenę. Ta coraz częściej oznacza kierowców, którzy wjeżdżają do boksu, a następnie nie tyle myją auto, co "pieszczą" jego nadwozie np. gąbką. To rodzi spory. Słusznie?

Polscy kierowcy pokochali myjnie bezdotykowe. I choć te zaczęły pojawiać się jak grzyby po deszczu, w czasie słonecznej pogody na takich punktach tworzą się spore kolejki. Te są po części wynikiem popularności, a po części zachowań kierujących korzystających z poszczególnych boksów. Co prowadzący robią nie tak?

Zobacz wideo Sosnowiec: Włamał się do samochodu. Nagrała go kamera zamontowana w aucie

Kierowcy na myjnię bezdotykową zabierają gąbkę i mikrofibrę

Myjnie bezdotykowe mają dziś szeroką ofertę. Kierowca może dokonać kompletnego mycia samochodu z aktywną pianą czy woskowaniem. Ma do dyspozycji często 6 czy 7 programów, przez które może przechodzić kolejno. Poza tym punkty poza standardową lancą dostarczającą wodę pod ciśnieniem może też użyć szczotki z szamponem czy nawet czasami ma do dyspozycji kwas do felg. Tak, aby rozpuścić zebraną na nich pozostałość startych klocków hamulcowych i móc lepiej je doczyścić.

Taki zestaw sprzętów niestety wielu kierowcom nie wystarczy. Czasami samochód nawet po umyciu wydaje się brudny. Kierujący postanawiają zatem "tuningować" swoją wizytę na myjni. Jak? Zabierają ze sobą nieco swojego wyposażenia. Biorą gąbkę i płachtę mikrofibry. Po naniesieniu na karoserię szamponu przecierają nadwozie gąbką. Tak, żeby dokładnie pozbyć się brudu. Po myciu natomiast wycierają nadwozie do sucha. Problem polega jednak na tym, że obydwie czynności wykonują w boksie. Obydwie czynności też trwają i potęgują jedynie kolejkę na myjni.

Kiedy można myć auto na myjni bezdotykowej gąbką?

Warto zatem takim kierowcom wyjaśnić trzy rzeczy. Bardzo kluczowe rzeczy. Pierwsza jest taka, że mycie samochodu na myjni bezdotykowej gąbką jest zabronione. Nie pozwala na to regulamin punktu. Może się zatem okazać, że zarządca lub inny kierowca postanowi zwrócić myjącemu uwagę. I będzie miał 100 proc. racji. W skrajnym przypadku myjący będzie musiał przerwać wizytę i opuścić myjnię. Druga jest taka, że przecieranie całej karoserii jedną gąbką jest groźne dla lakieru. Gdy kierowca nie ma możliwości jej przepłukania, z czasem zaczyna wycierać brud brudem. To tworzy koliste rysy na karoserii.

Trzecia jest taka, że we wszystkim trzeba zachować umiar i rozsądek. Nikt kierowcy pewnie nie zwróci uwagę na mycie samochodu gąbką na myjni bezdotykowej, ale po warunkiem, że dotrze do punktu poza "godzinami szczytu". Gdy wybierze poranek lub wieczór, gdy do boksów nie ustawia się kolejka pojazdów. To samo dotyczy wycierania nadwozia. Osuszenie auta nie jest niczym złym. Tyle że nadwozia nie trzeba wcale wycierać w boksie. Można to zrobić po wyjechaniu spod wiaty, ustawiając pojazd na parkingu – a nie np. przy stanowisku z odkurzaczem. Tam kierowca może spokojnie osuszyć karoserię, umyć szyby i wytrzepać wycieraczki. Nie będzie nikomu przeszkadzał.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.