W ciągu dnia być może jeszcze pachnie latem. Wieczory i noce są jednak już typowo jesienne. A to oznacza, że podczas nocnego postoju samochodu przed blokiem, nadwozie, szyby, ale i lusterka pojazdu zachodzą warstwą wilgoci. Z karoserii ta sama spłynie w czasie jazdy. Z szyby przedniej można ją zetrzeć za pomocą wycieraczki. Co z lusterkami?
W przypadku wilgoci, która zalega na lusterkach bocznych, problem jest podwójny. Po pierwsze ogranicza ona widoczność. Kierowca nie tyle widzi mniej, co nie widzi w lusterku nic. To jest skutecznie zasłonięte filtrem wodnym. W efekcie podczas jazdy kierujący nie będzie w stanie wykonać precyzyjnego manewru na parkingu, a do tego nie będzie widział sytuacji wokoło auta w czasie zmiany pasa ruchu. Po drugie problem dotyczy sposobu pozbycia się wilgoci. Jak odczyścić lusterko, aby to znowu stało się przejrzyste? Metody są dwie:
Oczywiście kierowca, dbając o widoczność w lusterkach jesienią, nie musi ograniczać się do metod doraźnych. Są także i te zapobiegające zbieraniu się wilgoci. Po pierwsze kierujący może nabyć w sklepie motoryzacyjnym lub sieci preparat do zabezpieczania szklanych powierzchni. Ten dosłownie odpycha wodę. W efekcie zapobiega zbieraniu się wilgoci, ale także sprawia, że krople nie przyczepiają się do lusterka nawet w czasie opadów deszczu czy na lusterku zimą nie zbierze się szron. Ceny tego typu środków startują od kilkunastu złotych. Zakup nie stanowi zatem nadmiernie drogiego wydatku.
Preparat ma pewne ograniczenia. Niestety z czasem ulega degradacji. Warstwę ochronną trzeba zatem od czasu do czasu odświeżać. Dużo wyższą trwałością charakteryzuje się alternatywna metoda. Mowa o nałożeniu na lusterko nie preparatu, a dedykowanej folii ochronnej. Ta zapobiega zbieraniu się wody, ale także chroni lusterko wsteczne przed powstawaniem na jego powierzchni zarysowań. Folia może mieć też właściwości antyrefleksowe. Folia przeciwmgielna jest dostępna w sklepach motoryzacyjnych lub sieci. Kosztuje od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych.