1 lipca 2024 r. w Polsce powstanie pierwsza strefa czystego transportu. Zostanie wyodrębniona na ulicach Warszawy. Konkretnie w Śródmieściu i na fragmentach dzielnic przylegających do niego. Wjazd do strefy zostanie oznakowany. Oznakowany dlatego, bo nie każdy pojazd będzie mógł przekroczyć granicę SCT.
Zasady strefy czystego transportu w Warszawie są proste. Od 1 lipca 2024 r. do ścisłego centrum stolicy nie wjadą samochody napędzane silnikami benzynowymi, które spełniają normę emisji spalin niższą niż Euro 2. W przypadku diesli absolutne minimum to Euro 4. Zasady będą zaostrzane co 2 lata. Choć pojawi się też kilka wyjątków. Dobry przykład dotyczy możliwości wjazdu do centrum Warszawy cztery razy w ciągu roku, niezależnie od tego, czy samochód spełnia normy emisji spalin.
SCT będzie. Będą też zasady wjazdu. Jak jednak władze mają zamiar monitorować to, czy kierowcy stosują się do reguł? To akurat proste. Równolegle działać będą dwa rozwiązania. Pierwszym jest system wizyjny. Za pomocą istniejących już i nowych kamer monitoring będzie odczytywać numery rejestracyjne. Na ich podstawie zweryfikuje w bazie CEP normę emisyjności pojazdu. Zdjęcie aut spełniających wymogi będą następnie kasowane. Zdjęcia pojazdów, które pojawią się w SCT nielegalnie, staną się podstawą do wlepienia kary.
Taki system zdaniem warszawskiego magistratu sprawdzi się w przypadku 95 proc. wszystkich pojazdów. W pozostałych 5 proc. konieczna staną się naklejki. Będą wydawane przede wszystkim tym pojazdom, które zostaną ujęte np. w uldze dla seniorów czy aut zarejestrowanych poza krajem lub takich, dla których rządowa baza podaje błędną normę emisji. W ich przypadku weryfikacja w CEP nie jest bowiem możliwa.
Problemy z naklejkami są niestety trzy. Po pierwsze wydawana będzie odpłatnie. Choć koszt to zaledwie 5 zł. Po drugie trzeba ją zdobyć w urzędzie należnym do miejsca, w którym znajduje się SCT. Dla warszawskiej strefy będzie to zatem magistrat w Warszawie. Formalności można jednak załatwić np. listownie. Po trzecie naklejka wydana w Warszawie będzie ważna tylko w Warszawie. W Krakowie stanie się bezwartościowa.
Kierowca korzysta ze zwolnienia spod ograniczeń wjazdowych do SCT. Ewentualnie porusza się pojazdem zarejestrowanym za granicą. Nie ma jednak zielonej naklejki emisyjnej na szybie, a wjechał do strefy czystego transportu. Co dalej? Zostanie ukarany mandatem. Grzywnę otrzyma pocztą na adres domowy lub wezwanie do stawiennictwa w jednostce straży miejskiej lub policji znajdzie za wycieraczką. Te dwie służby mają bowiem możliwość weryfikowania prawa wjazdu do SCT.
Jeżeli chodzi o wysokość kary, to reguluje ją art. 96c ustawy Kodeks wykroczeń. Przewiduje on mandat wynoszący od 20 do 500 zł. Wykroczenie nie oznacza dopisania do ewidencji kierującego punktów karnych.
Wzór naklejki uprawniającej do wjazdu do stref czystego transportu został określony ustawowo. Ma ona formę ośmiościanu z zielonym tłem. Na nim znajdują się dane dotyczące roku produkcji pojazdu, rodzaju paliwa, miasta, w którym obowiązuje i numeru rejestracyjnego. Co ciekawe, nie ma tu danych o normie emisji spalin pojazdu. Jeżeli chodzi o rodzaj paliwa, tu stosowane będzie oznaczenie literowe. I tak: