• Link został skopiowany

Rondo kierunkowe jest jeszcze lepsze od turbinowego. Wymusza prawidłowe zachowanie kierowców

Rondo nie jest po prostu rondem. Bo wyróżniamy różne typy tych skrzyżowań. Które są najlepsze? Na czoło zdecydowanie wysuwają się ronda turbinowe i kierunkowe. Lepszy jest drugi z rodzajów. To wynalazek drogowy opracowany w Szwecji.
Rondo Mickiewicza - po przebudowie. Przedłużenie ul. 1 Maja w stronę Krakowskiej u góry wizualizacji. W prawym górnym rogu zaskakują nieprzemyślane, niepotrzebne i dewastujące krajobraz miejski ekrany dźwiękochłonne osłaniające budynki o charakterze komercyjnym (dawny Dom Kultury Kolejarza).
Mat. MZD

Ronda buduje się w jednym celu. Chodzi o ograniczenie kolizyjności krzyżowania się dróg i zwiększenie płynności ruchu. Czy te cele zostają osiągnięte? To wątpliwe. Sytuacji nie jest jednak winna koncepcja stojąca za rondem, a raczej kwestia tego, że kierowcy nie potrafią się po nich poruszać.

Zobacz wideo

Czym się różni rondo turbinowe od ronda kierunkowego?

Drogowi inżynierowie dość długo zastanawiali się nad tym, jak poprawić koncepcję ronda tak, aby stało się ono bardziej bezkolizyjne. I wpadli na dwa pomysły. Obydwu przyświeca ta sama idea. Chodzi o to, żeby kierowcy dosłownie pokazać palcem, co ma robić. I tak właśnie powstały ronda kierunkowe i turbinowe. Na czym polega organizacja ruchu na tych skrzyżowaniach? Otóż:

  • na rondzie turbinowym zastosowane są tzw. pasy sprowadzające. Oznacza to mniej więcej tyle, że bez względu na zjazd, który wybierze kierowca, wybranym pasem wjedzie na rondo i z niego zjedzie. Lewy np. zmieni się w prawy. Dlatego przed wjazdem na rondo trzeba jednak zająć dobry pas ruchu.
  • na rondzie kierunkowym skrzyżowanie wygląda jak klasyczne rondo. Ma jednak namalowane na jezdni pasy ruchu ze strzałkami – pasy kierunkowe, na których zostały dopuszczone kierunki ruchu. Pasy te są często oddzielone linią ciągłą. Ta zamienia się w przerywaną jedynie w miejscu zjazdu. Choć oznakowanie poziome niejako wymusza na kierowcy lub sugeruje mu jazdę prawym pasem do najbliższego albo kolejnego zjazdu. Rondo kierunkowe ma też mocniej zaznaczone przecznice. Wjazdy i wyjazdy są bardziej od siebie oddalone. Skrzyżowanie ma zmienioną geometrię.

Dużo częściej na rondzie kierunkowym, niż turbinowym spotykana jest także sygnalizacja świetlna. Jej pojawienie się i podział ruchu na poszczególne kierunki dodatkowo decydują o redukowaniu kolizyjności skrzyżowania.

Czemu rondo kierunkowe może być lepsze od ronda turbinowego?

Rondo kierunkowe może się okazać nawet lepszym rozwiązaniem i to z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że wymaga mniejszej finezji projektowej od twórców. Nie trzeba obmyślać skomplikowanego przeplatania się pasów kierunkowych.

Po drugie oferuje jaśniejsze zasady ruchu dla kierowców. Kierowca, poruszając się danym pasem ruchu jeszcze przed rondem, widzi kierunki ruchu, które zostały dopuszczone na nim przez drogowców. Te są namalowane na jezdni i rozrysowane na znaku F-10. Gdy zajmie dobry pas, pozostaje mu jedynie jechać za kierunkiem strzałki. Tyle. To podpowiada prawidłowe zachowanie i mocno redukuje kolizyjność skrzyżowania. Poza tym kluczowe jest odsunięcie wjazdów i wyjazdów. W ten sposób kierowcy mają większe pole manewru. Mają więcej czasu np. na obserwowanie sytuacji drogowej.

Więcej o: