O przepisach ruchu drogowego opowiadamy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Polscy drogowcy pokochali ronda. I dowodów na to nie brakuje. W samej Warszawie jest aż 90 skrzyżowań, w których nazwie pojawia się słowo rondo. A do tego to w Polsce znajduje się największe rondo w Europie. Skrzyżowanie z dwunastoma wjazdami zlokalizowane w 2,5-tysięcznej miejscowości Krynki w podlaskim jest tak samo duże, jak paryskie rondo przy Łuku Triumfalnym.
Polska miłość do rond nie oznacza jednak, że wszyscy kierowcy w naszym kraju znają zasady obowiązujące na tego typu skrzyżowaniu. Przede wszystkim zasady związane z pierwszeństwem. Kto na rondzie ma pierwszeństwo? Reguły w tym przypadku są dwie.
Przede wszystkim na rondzie obowiązuje zasada prawej dłoni. Co to oznacza? Że to pojazdy wjeżdżające na skrzyżowanie mają pierwszeństwo przed tymi, które dookoła wyspy już jadą. I przemawia za tym proste wyjaśnienie. Auto poruszające się po rondzie ma po prawej strony pojazd dojeżdżający do skrzyżowania. W Polsce zasada ta jednak w 99 proc. nie obowiązuje. Drogowcy do zmiany pierwszeństwa wykorzystali bowiem znaki drogowe. Tym samym wyznaczyli drugą z zasad obowiązujących na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym.
Zmiana pierwszeństwa jest dokonywana za pomocą świetnie znanego znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa". Ten jest stawiany bezpośrednio przed rondem. W efekcie, mimo iż pojazd jadący dookoła wyspy ma po prawej stronie auto wjeżdżające na skrzyżowanie, nadal otrzymuje przed nim pierwszeństwo. Objeżdża wyspę do wybranego zjazdu jako pierwszy.
Pierwszeństwo na rondzie to nie tylko termin, który odnosi się do kwestii wjeżdżania na to skrzyżowanie. Pierwszeństwo odnosi się również do kwestii jazdy dookoła wyspy. W Polsce obowiązuje ruch prawostronny i zasada prawej dłoni. Właśnie dlatego np. pojazdy jadące prawym pasem, mają na rondzie pierwszeństwo. Gdy samochód zjeżdża z pasa lewego, jego kierowca powinien pamiętać o ustąpieniu pierwszeństwa autom jadącym pasem prawym.
Tu również zasady generalne mogą zostać wyłączone. Drogowcy mogą bowiem np. zastosować pasy kierunkowe czy sprowadzające. Dodatkowo często łączą je z linią ciągłą. W takim przypadku o zmianie pasa ruchu na rondzie może nie być mowy.