Volkswagen Phaeton - spełnione marzenie Ferdynanda Piëcha - wyjechał na drogi w 2002 roku (czytaj więcej ). Mimo że został zaprojektowany z najwyższą starannością, nie cieszy się zainteresowaniem klientów. W Stanach Zjednoczonych oferowano go jedynie przez 3 lata (łącznie niewiele ponad 2 tys. sztuk), a i w Europie nie zdobył zakładanej popularności. W 2003 r. nabywców znalazło tu 250 z zakładanych 3000 sztuk. Realizacja rocznego planu sprzedaży Phaetona na poziomie 20 tysięcy sztuk trwała ponad 3 lata.
Volkswagen już trzykrotnie próbował wzbudzić zainteresowanie klientów, przeprowadzając modyfikacje swojej limuzyny (o ostatnim face-liftingu pisaliśmy tutaj ). Przy okazji, menedżerowie niemieckiej firmy szukają dla niej nowych rynków zbytu. Obok rozwijających się Chin rozważa się powrót Phaetona do Stanów Zjednoczonych. Ostateczne decyzje jeszcze jednak nie zapadły. W styczniu szef amerykańskiego oddziału VW zadeklarował, że ze względów wizerunkowych do USA trafi nowa generacja modelu.
Miniony, 2010 rok okazał się dla Phaetona szczęśliwy. W Szklanej Manufakturze w Dreźnie powstała rekordowa liczba 7,5 tys. egzemplarzy, a plany bieżący rok są jeszcze bardziej śmiałe. Dyrektor zakładu Jürgen Borrmann prognozuje dalszy wzrost produkcji, dlatego zakłady będą produkowały auta w systemie dwuzmianowym.
Produkcja rozpoczyna się codziennie o godzinie 6 rano i kończy o 23. W piątek druga zmiana kończy pracę o 21. W każdy dzień roboczy w Szklanej Manufakturze montuje się ręcznie 48 Phaetonów (tuż po uruchomieniu produkcji w 2003 roku powstawało tam zaledwie 26 egzemplarzy).
Zapraszamy do galerii zdjęć z drezdeńskiej fabryki.
Marcin Sobolewski, źródło: Volkswagen
Phaeton - sprzedażowa klapa? - ZOBACZ TUTAJ