Niestety nie liczcie na ostateczne rozprawienie się z dziurami w jezdni. Studenci poszli w nieco innym kierunku, a mianowicie popracowali nad odpowiednim ich oznaczeniu. Jeżeli tylko w asfaltowej nawierzchni pojawi się dziura, kierowcy będą mogli ją bez problemu zauważyć dzięki żółtej lub innej kontrastowej barwie. Ok, to znaczy, że ktoś będzie chodził z farbą i je malował?
Na szczęście nie! Patent polega na odpowiednim zabarwieniu przedostatniej warstwy nawierzchni, dzięki czemu w momencie ubytku w tzw. dywaniku, dziura samoistnie się ujawni. Ile felg i opon można byłoby uratować dzięki tej metodzie?
Niestety nikt nie mówi o kosztach takiej "inteligentnej" nawierzchni. Metoda zostanie przetestowana we Włoszech. O wynikach na pewno was poinformujemy.
Prawdziwym sprawdzianem byłyby jednak polskie szosy, gdzie niejeden inżynier połamał już nogi.
ZOBACZ TAKŻE: