Złodziej to zawód niemal tak stary jak kurtyzana. Niektórzy zgrabnie nazywają go rzemieślnikiem, inni używają nieco mniej cenzuralnych słów. Wciąż jednak mowa o tym samym człowieku, który w tajemniczy sposób potrafi wejść w posiadanie cudzego auta.
Czym różnią się polski złodziej od tego zza Oceanu? Wystarczy porównać statystyki:
10 najczęściej kradzionych aut w Polsce i USA
Jak widać, złodzieje genialnie reagują na potrzeby rynku. Wszystko funkcjonuje jak dobrze naoliwiona maszyna. Ciekawa jest również skala przedsięwzięcia. W USA każde kolejne 26 sekund kończy się zgłoszeniem na policję o zaginięciu auta. W Polsce naturalnie ta wartość jest dużo mniejsza - ok. 30 min.
Niektóre statystyki mówią, że w USA tym zawodem para się około 1 200 000 osób. To spora grupa osób. Ciekawe, czy mają związki zawodowe? Obliczono nawet ich wydajność. Roczna średnia to około 400 skradzionych aut na każde 100 000 mieszkańców . Nie trudno obliczyć, że tylko w Stanach Zjednoczonych jest to ponad milion aut rocznie.
Czy rzeczywiście kradzież auta jest tak banalnie prosta? Mimo wielu zabezpieczeń stosowanych przez producentów, złodzieje potrafią czynić cuda. Wystarczy obejrzeć kilka filmów.
Marek Sworowski
ZOBACZ TAKŻE: