HTT Plethore - kanadyjski mocarz

"Plethora" znaczy nadmiar, obfitość, przesyt. Taką nazwę wybrała dla swojego pierwszego samochodu kanadyjska firma HTT, nowy producent supersamochodów

Założycielem firmy HTT (High Tech Toy) jest Luc Chartrand, doświadczony pilot i specjalista od materiałów kompozytowych, od 1989 zajmujący się także budowaniem replik słynnych samochodów. W 1999 roku Chartrand postanowił zrealizować swoje marzenie i zbudować od zera supersportowy samochód. Prace rozpoczęły się cztery lata później, a ich zwieńczeniem jest auto pokazane podczas tegorocznego salonu we Frankfurcie .

HTT Plethore  zwraca uwagę przede wszystkim swoją szerokością. W tej konkurencji (mniej lub bardziej istotnej) wynikiem 2,26 m bije konkurentów na głowę. Pan Chartrand uzyskał dzięki temu nie tylko dobre właściwości aerodynamiczne, ale także miejsce dla trzech osób wewnątrz auta.Kierowca siedzi z przodu po środku, pasażerowie z tyłu po bokach - podobnie jak w McLarenie F1 .

Najważniejsze jednak drzemie za siedzeniami. Serce Plethore to ośmiocylindrowa widlasta jednostka konstrukcji HTT o pojemności 6,2 litra i mocy 750 KM. Nie podano na razie osiągów Plethore, ale spokojnie można spodziewać się przyspieszenia do setki poniżej 4 sekund i prędkości maksymalnej grubo ponad 300 km/h. Czy nowemu zawodnikowi uda się włączyć do konkursu o miano najszybszego produkowanego auta? Poczekajmy, aż pierwsze egzemplarze trafią na drogi. Podobno dziesięć samochodów zostało już zamówionych. Cena 395 tys. dolarów kanadyjskich (nieco ponad milion złotych), jak widać nie odstraszyła klientów. Zresztą jak na supersamochód to wcale nie tak wiele. SSC Aero kosztuje w przeliczeniu ok. 1,9 mln złotych, a Pagani Zonda   czy Koenigsegg ok. 2 mln. Plethora to przy nich prawdziwa okazja.

Jan Kopacz

Pagani Zonda R - czysty hardkor - ZOBACZ TUTAJ

Więcej o:
Copyright © Agora SA