Dublet Brawn GP. Kubica nie dojechał do mety

Idealna strategia i ustawienie bolidów oraz bezbłędna jazda obu kierowców. To wszystko złożyło się na wielki sukces Brawn GP podczas Grand Prix Włoch. Tifosi mogą pocieszać się trzecim miejscem Kimiego Raikkonena. Robert Kubica po raz kolejny "przegrał" ze swoim bolidem

Zwyciężył Rubens Barrichello, a tuż za nim wyścig ukończył Jenson Button. Coraz bardziej prawdopodobne staje się, że ostateczna walka o tytuł rozegra się między tymi właśnie kierowcami. Ross Brawn - szef zespołu - dał im wolną rękę, więc o ewentualnym mistrzostwie zdecyduje to, który z nich będzie jeździł szybciej. Obecnie na pierwszym miejscu klasyfikacji wciąż znajduje się Button, który w początkowej fazie sezonu był nieosiągalny dla reszty zawodników. Jednak od kilku już wyścigów spisywał się nieco gorzej, a postępy jakie poczyniły pozostałe ekipy pozwoliły ich kierowcom na zmniejszenie dystansu do Brytyjczyka. Tytuł jest jednak wciąż w jego zasięgu, a drugie miejsce we Włoszech może być świetną motywacją do walki.

Lekko jednak nie będzie. Na drugim miejscu w tabeli znajduje się wspomniany już zwycięzca dzisiejszego Grand Prix - Rubens Barrichello. To stary wyścigowy wyga, który często w swojej karierze grywał "drugie skrzypce". Z pewnością łatwo nie odda tak ogromnej szansy na zdobycie tytułu mistrza świata.

Z tym, już na pewno pożegna się Lewis Hamilton, który akurat dziś dał popis wspaniałej jazdy. Jeszcze na okrążenie przed metą walczył o drugie miejsce. Niestety przedobrzył w jednym z zakrętów i wyścig zakończył na bandzie.

Weekend na torze Monza jest kolejnym w tym sezonie, którego Robert Kubica do szczęśliwych raczej nie zaliczy. Po raz pierwszy u swoich mechaników musiał zameldować się po zaledwie dziesięciu okrążeniach. Wizyta ta spowodowana była uszkodzonym przednim spojlerem. Kilka kółek później jego bolid był już wpychany do garażu. Powód - wyciek oleju. Zespół BMW Sauber może się jedynie pocieszać siódmym miejscem Nicka Heidfelda.

Do końca sezonu pozostały już tylko cztery wyścigi. Szansę na tytuł ma obecnie pięciu kierowców. Obok Buttona i Barrichello są to również Sebastian Vettel i Mark Webber z Red Bull Racing oraz Kimi Raikkonen z Ferrari. Szanse Fina są jednak czysto matematyczne. Musiałby wygrać wszystkie wyścigi, przy jednoczesnej kiepskiej formie pozostałych czterech zawodników.

Wbrew temu, czego można było spodziewać się po pierwszych Grand Prix sezonu, ostatnie wyścigi będą niezwykle emocjonujące. Następny odbędzie się już za dwa tygodnie w Singapurze.

Bartosz Sińczuk

Raikkonen zamieni bolid na rajdówkę? - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Ferrari - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA