Brabus ma propozycję dla tych, którym pod maską 612-konnego Mercedesa S65 AMG czegoś brakuje. Najnowszego SV12 R napędza 6,3-litrowy silnik V12 z dwiema turbosprężarkami, osiągający zawrotne 750 koni i 1350 Nm momentu obrotowego, ograniczonego elektronicznie do 1100 Nm. Pozwala to zachować automatyczną 5-biegową skrzynię w jednym kawałku. Tak zmodyfikowana klasa S waży 2210 kg.
Brabus SV12 R osiąga pierwszą "setkę" w zaledwie 4 s, druga pojawia się na liczniku po 11,9 s, a maksymalnie rozpędza się do 340 km/h. Na więcej nie pozwala elektroniczna smycz. O skuteczne wytracanie prędkości dbają hamulce z tarczami o średnicy 380 i 355 mm oraz 12- i 6-tłoczkowymi zaciskami, odpowiednio na przedniej i tylnej osi. Zmiana ustawień w fabrycznym zawieszeniu pneumatycznym Mercedesa sprawiła, że po tuningu auto zbliżyło się do ziemi o 30 mm.
Poza tym S-ka otrzymała nowy pakiet spojlerów, testowany w tunelu aerodynamicznym. Ogromne wloty w zderzaku mają pomóc w chłodzeniu silnika i hamulców. Nie zabrakło także świateł do jazdy dziennej w technologii LED, a seryjne felgi zastąpiły 21-calowe obręcze o szerokości 9 cali z przodu i 10,5 z tyłu. Naciągnięto na nie opony w rozmiarze odpowiednio 265/30 i 295/30.
W kabinie Brabus proponuje zastąpienie fabrycznego wykończenia drewnem klonowym i drewnem z drzewa Wenge, używanymi do produkcji jachtów. Po otwarciu tylnych drzwi witają nas osobne tylne fotele. W sam raz, żeby przejrzeć dokumenty w drodze na tor, gdzie odeślemy szofera na spacer.
Marcin Sobolewski
Bezpieczeństwo według Mercedesa - ZOBACZ TUTAJ