Downsizing, choć na szczęście rozsądny, dotyka również najmocniejszych wersji samochodów. Poprzednie S4 było sprzedawane z silnikiem V8, obecne już z V6 Turbo. Audi nie jest jednak w pełni konsekwentne. W "zwykłym" S5 zamontowało silnik ośmiocylindrowy, a w większej i cięższej wersji Sportback postanowiło użyć już silnika o dwa cylindry mniejszego, choć z turbo.
Dzięki temu, auta mogą pochwalić się takim samym momentem obrotowym - 440 Nm. V6 ma nawet przewagę, bo wartość ta uzyskiwana jest od 2900 do 5300 obr/min, a w V8 przy 3500 obr/min. Mimo tej przewagi, S5 Sportback przyspiesza do setki o 0,3 sekundy wolniej niż S5, któremu zajmuje to 5,1 sekundy (w wersji z ręczną przekładnią). Sportback seryjnie będzie dostępny tylko z 7-biegową skrzynią DSG. Dobry wybór.
V6 z turbo ma jeszcze jedną przewagę, przynajmniej teoretycznie. Audi podaje, że na przejechanie 100 km potrzebuje średnio jedynie 9,7 litra. Na papierze to bardzo dobry wynik, zwłascza jeśli weźmiemy pod uwagę, że V8 na tym samym dystansie zużyje aż 12,1 litra. Oczywiście w praktyce oba wyniki będą dużo większe, ale lepiej i tak wypadnie V6.
Nowe Audi S5 Sportback zostanie pokazane oczywiście podczas targów we Frankfurcie. Do salonów trafi w marcu przyszłego roku. Cena podstawowej wersji na niemieckim rynku wyniesie 57 900 euro.
Jan Kopacz
Audi RS6 ABT Power - test Na cześć Sport S1 quattro - ZOBACZ TUTAJ Wygraj wakacyjne gadżety - ZOBACZ TUTAJ Samochody: Audi A5 - ogłoszenia