W modelu 7 ActiveHybrid zmodyfikowane, podwójnie turbodoładowane V8 o pojemności 4,4 l współpracuje z pojedynczym, 20-konnym silnikiem elektrycznym. Ich łączna moc wynosi 455 KM, a maksymalny moment obrotowy produkowany przez tandem wynosi okrągłe 700 Nm. Energia odzyskiwana podczas hamowania magazynowana jest w litowo-jonowych akumulatorach znajdujących się pod podłogą bagażnika limuzyny.
Po co tyle zachodu? Jak podaje producent, hybrydowa "siódemka" do prędkości 60 mph rozpędza się w czasie 4,8 sek. Standardowa BMW 750i, wyposażona wyłącznie w napęd spalinowy, potrzebuje do tego o 0,4 sek. więcej. Różnica znikoma, to prawda. Bardziej znacząca jest przewaga 7 Active Hybrid, kiedy odwiedzimy stację benzynową. Mimo, że auto ma lepsze osiągi niż wersja nie wyposażona w silnik elektryczny, może się pochwalić o 15% mniejszym średnim zużyciem paliwa (9,7 l/100 km). Oprócz hybrydowego napędu, w redukcji apetytu na paliwo pomaga system Auto Start Stop oraz "aerodynamiczne", 19-calowe felgi aluminiowe.
Auto zadebiutuje podczas wrześniowego salonu samochodowego we Frankfurcie.
Bartosz Sińczuk
Elektryczne BMW już za... sześć lat! - ZOBACZ TUTAJ