Fin Mikko Hirvonen w Fordzie Focusie WRC został zwycięzcą 66. Rajdu Polski. Sukces ten musi smakować podwójnie, gdyż dzięki niemu kierowca wskoczył na fotel lidera klasyfikacji generalnej kierowców i po ośmiu eliminacjach Mistrzostw Świata o jeden punkt wyprzedza Sebastiena Loeba. Francuz, po błędzie jaki popełnił pierwszego dnia zawodów, zdołał ostatecznie wywalczyć dopiero siódme miejsce. O jedno oczko wyżej w klasyfikacji rajdu znalazł się Krzysztof Hołowczyc! Więcej o sukcesie Polaka możecie przeczytać tutaj .
W sensacyjny sposób z drugim miejscem pożegnał się Jarri-Matti Latvala. Na jednym z zakrętów ostatniego odcinka, którym był super oes Mikołajki , drugi z kierowców zespołu BP Ford uderzył w bandę i nie był w stanie dojechać do mety. W ten sposób na miejsce wicelidera automatycznie wskoczył Dani Sordo w Citroenie, a trzecie miejsce przypadło starszemu z braci Solberg - Henningowi.
Dramatyczna była także końcówka rajdu w serialu JWRC. Na czele, niemal do samego końca o zwycięstwo walczyli Michał Kościuszko i Kevin Abbring. Różnice po kolejnych oes-ach wynosiły dosłownie dziesiąte części sekundy. Jednak na 16. odcinku Polak wypadł z trasy i odpadł z rywalizacji. Holender bez kłopotów dowiózł zwycięstwo do mety rajdu. Pech Kościuszki oznacza, że w klasyfikacji generalnej JWRC jego największy rywal Martin Prokop zrównuje się z punktami. Czech - wśród juniorów - rajd Polski ukończył na drugim miejscu.
Zawody okazały się wielkim sportowym sukcesem. Podkreślają to zarówno organizatorzy, zagraniczni obserwatorzy jak i sami kierowcy. Słowa uznania należą się kibicom, którzy tłumnie przybywali na wszystkie oes-y, dając jednocześnie popis gorącego i co najważniejsze odpowiedzialnego dopingu.
Bartosz Sińczuk