W ten sposób, w roku swoich 90. urodzin, Citroen rozpoczyna wprowadzanie nowej strategii , dzięki której prestiż marki ma zostać odbudowany. Nie chodzi tylko o wprowadzenie nowych modeli samochodów, ale także o przekonanie klientów do wizerunku Citroena, jako marki w pewien sposób kultowej i wyjątkowej . Jak powiedział portalowi Automotive News Europe szef marketingu Citroena , Xavier Chardon:
Nasza marka opuściła się nieco ostatnimi czasy. Teraz podejmujemy działania, które mają na celu zachęcenie klientów do przychodzenia do Citroena nie ze względu na konkretne modele samochodów, ale ze względu na to, co marka ta sobą reprezentuje.
Nowe modele to tylko pierwszy krok. Co ciekawe, nie mają one stanowić następców obecnych, ale być prestiżowym, "prawie-premium" dopełnieniem oferty . Jako pierwszy ma pojawić się model DS3, którego koncepcyjną wersję mamy zobaczyć już podczas zbliżającego się salonu samochodowego w Genewie. To auto ma być co prawda lepszym C3, ale wydaje się wysoce prawdopodobne, że po wejściu do sprzedaży w 2010 roku w pewnym momencie po prostu wyprze z rynku samochód, który na rynku istnieje już od 2002 roku. Więcej szczegółów na temat DS3 poznamy zapewne jeszcze w tym tygodniu.
Kolejnymi samochodami mają być DS4 i DS5, planowane odpowiednio na początku i pod koniec 2011 roku. DS4 ma być (tak jak C4) reprezentantem klasy niższej średnie j, ale jeśli wierzyć nowej strategii, zaoferuje znacznie więcej. DS5, jak łatwo się domyślić, ma być czymś więcej niż C5 . Być może ten model zastąpi po prostu kiepsko sprzedające się C6.
Wszystkie te wiadomości dają dość mglisty obraz przyszłości francuskiej marki . Nie wiadomo, czy auta będą dzieliły z mniej prestiżowymi wersjami nadwozie, płyty podłogowe, ani o ile będą droższe i co tak naprawdę będą sobą reprezentować. Nie wiemy więc, czy nowe modele będą zasługiwały na miano Bogini w takim stopniu, w jakim zasługiwał na to DS (Déesse to po francusku Bogini). Czekamy na razie na więcej szczegółów, bo nawet to, że Citroen planuje zwiększenie nakładów na marketing, poprawienie jakości obsługi klienta i lepsze wsparcie dla salonów, nie bardzo przekonuje.
jk, źródło: Motorauthority, Samar, Autoblog