Niewątpliwie Japończycy szybko nauczyli się produkować samochody i oferować je na całym świecie. Opanowali konstruowanie każdego rodzaju pojazdu i są w tym całkiem nieźli. Mieszkańcy dalekiej Australii też nauczyli się jak robić dobre samochody, lecz ich specjalnością są duże, tylnonapędowe samochody klasy wyższej-średniej z nadwoziami sedan, kombi i pickup , a ostatnio nawet coupe . Od kilku lat wyraźnym liderem jest tam należąca do koncernu General Motors firma Holden. Od 1978 roku jej konstrukcje samochodów rodzinnych, jak je sami nazywają, opierane były na modelach Record i Omega firmy Opel. Po zaprzestaniu ich produkcji Holden zdecydował się na własną konstrukcję, (korzystając jednak z amerykańskich skrzyń i silników) co okazało się strzałem w dziesiątkę.
Firma Pontiac, tak jak Holden należąca do GM, już raz sprzedawała sportowego Holdena pod własną marką. Monaro stał się wówczas Pontiaciem GTO , lecz nie odniósł oczekiwanego sukcesu. Kolejnym podejściem było "przebrandowienie" najnowszego Holdena Commodore (VE) na Pontiaca G8. Jak się będzie sprzedawał okaże się wkrótce, gdyż rozpoczęto ją dopiero w tym roku. W obliczu wizji nadchodzącej recesji i misji ratowania własnej gospodarki, problemem dla amerykańskiego konsumenta może okazać się jedynie miejsce produkcji , które podobnie jak w przypadku GTO, znajduje się w okolicach Melbourne, w Australii.
Na salonie samochodowym w Nowym Yorku pokazano dwa prototypy Pontiaca G8. Pierwszy z nich to dwudrzwiowy pickup, będący Holdenem Ute ze znaczkiem Pontiac. Nazywa się Sport Truck i podobnie, jak standardowy G8 wyposażony będzie w silniki V6 3,6 litra i V8 6,0 litra. Zaprezentowany model miał ten drugi, ponad 360-konny silnik, w zupełności wystarczający do napędu niespełna jednotonowego samochodu dostawczego. Pontiac zapewnia, że to całkowicie nowy segment rynku, zapominając chyba o kilku seriach Chevroleta El Camino (produkowanego w latach 1959-1960 i 1964-1987), nie wspominając o Fordzie Ranchero (1957 - 1979). Pontiac G8 Sport Truck ma wejść do sprzedaży w przyszłym roku jako model rocznikowy 2010.
Drugim jest sportowy sedan o nazwie G8 GXP, wyposażony w mocny silnik V8 (LS3) o pojemności 6,2 litra i mocy 402 KM (SAE). Może być łączony z sześciobiegową skrzynią ręczną, lub posiadającą taką samą liczbę biegów przekładnie automatyczną. Napęd trafia na koła tylne, wyposażone tak jak i przednie, w opony o rozmiarze 245/40R19. Prototyp ten pokazuje, że Amerykanie próbują swoich sił i nie kopiują kropka w kropkę wszystkiego, co stworzy ich kuzyn spod znaku kangura (choć w znaku firmowym widnieje lew).
Poza G8 wszystkie modele Pontiaca są amerykańskie na wskroś i nie mają nawet swoich "światowych" odpowiedników, chociaż dzielą płyty podłogowe i silniki z wieloma autami koncernu. Nie ma się co martwić o stan firmy spod znaku wodza (nazwa Pontiac pochodzi od imienia jednego z wodzów indiańskiego plemienia Ottawów). Tylnonapędowy model, jedyny Pontiac produkowany poza Ameryką Północną, może tylko wzmocnić wizerunek firmy, uzupełniając ofertę modeli stylizowanych na sportowe.
Marcin Lewandowski