Życie to potwierdza - wygląd to podstawa. Także wśród aut. Styliści twierdzą, że coraz częściej kupujemy samochód oczami. A skoro tak Przeprowadziliśmy minisondaż, by sprawdzić, na jakie przyjęcie może liczyć Cee'd w swej najnowszej odsłonie. Wynik? Osiem osób na dziesięć stwierdziło, że wersja kombi jest ładniejsza od hatchbacka. Pięciu indagowanych użyło nawet słowa "zdecydowanie". Skoro europejscy styliści Kii czynią takie postępy, to aż strach pomyśleć, jakie reakcje wzbudzi zapowiadana na jesień wersja trzydrzwiowa.
Ale wróćmy do kombi. Choć przestrzeń bagażowa wzrosła o ponad jedną trzecią, bryła auta jest zgrabna i proporcjonalna. A do tego miejscami oryginalna. Chodzi zwłaszcza o tylne słupki i zachodzące na nie światła. Mimo że w tych pierwszych można dopatrzyć się nawiązań do Peugeota 407 SW, a w tych drugich (a ściślej w ich dolnej części) odnaleźć kształty kloszy z hatchbacka, razem tworzą ciekawą całość.
Poważne różnice między obiema wersjami zaczynają się dopiero od słupka B. Przy niezmienionym rozstawie osi (265 cm) wydłużono nadwozie o niebagatelne 23,5 cm. W efekcie, o ile wersję hatchback trzeba uznać za klasyczny kompakt (423,5 cm), o tyle kombi bliższe jest klasie średniej (447 cm). Te dodatkowe centymetry za tylnymi kołami zrobiły swoje. Pojemność bagażnika wynosząca aż 534/1664 l (do linii okien) jest zdecydowanie większa niż w hatchbacku (340/1300 l) i stawia Sporty Wagona w czołówce segmentu. Konkurenci? Dacia Logan MCV jest co prawda poza zasięgiem (700/2350 l), ale spójrzmy na rywali niemających w pogardzie estetyki. Z nowym autem Kii przegrywają nie tylko dotychczasowi liderzy wśród kompaktowych kombi - Renault Megane Grandtour (520/1540 l) i Fiat Stilo Multi Wagon (510/1480), ale nawet niektóre auta o klasę wyższe, takie jak: Toyota Avensis Wagon (520/1500 l), BMW 5 Touring (500/1650 l), Peugeot 407 SW (448/1365 l) czy Renault Laguna Grandtour (475/1500 l). Oparcie tylnej kanapy Kii Sporty Wagon dzielone jest oczywiście asymetrycznie, a po jego złożeniu otrzymuje się płaską podłogę przestrzeni bagażowej.
Dość oryginalnie zaprojektowano pokrywę bagażnika. Wycięcie tylnych drzwi zachodzi daleko na dach. Przesunięcie osi obrotu o 22,5 cm do tyłu umożliwia bezkolizyjne otwarcie pokrywy. Bezkolizyjne w dwójnasób: zarówno na ciasnych parkingach, gdy za autem nie ma wiele wolnego miejsca (wystarczy tylko 7,2 cm poza obrysem auta), jak i wtedy, gdy kierowca jest ponadprzeciętnie wysoki. Takie rozwiązanie to egzotyka wśród kompaktów. Szkoda tylko, że tylna szyba jest stosunkowo wąska. Nie poprawia to widoczności i nie ułatwia manewrowania.
Większe gabaryty auta (wliczając relingi, wysokość auta wzrosła o 4,5 cm) znalazły odzwierciedlenie w jego masie własnej, o 50 kg wyższej w porównaniu do hatchbacka. To z kolei wymusiło wzmocnienie amortyzatorów i sprężyn zawieszeń. Same zawieszenia pozostały bez zmian, podobnie jak układ hamulcowy i układ kierowniczy z elektrycznym, progresywnym wspomaganiem. Nic istotnego nie zmieniło się w wyposażeniu. Znajdziemy tu nie tylko sześć poduszek powietrznych, ESP i aktywne zagłówki, ale też kontrolkę zapiętych pasów dla wszystkich jadących, wycieraczkę z tak zwanym płaskim piórem oraz port USB na konsoli centralnej pozwalający połączyć prywatny odtwarzacz MP3 z pokładowym audio.
Silniki pozostały te same (1.6 16V 122 KM, 2.0 16V 143 KM, 1.6 CRDi 90 KM, 1.6 CRDi 115 KM, 2.0 CRDi 140 KM), chociaż Nie wiedzieć czemu, ich ofertę okrojono o 1.4 16V. Dodatkowe 50 kg nie powinno robić na nim wrażenia. Tym bardziej że w innych krajach europejskich mała czterocylindrówka trafiła jednak pod maskę kombi.
Wzięty w "Obroty" Sporty Wagon ze 115-konnym turbodieslem 1.6 CDRi to dość ciekawa propozycja. Choć na papierze może na to nie wyglądać, na drodze auto sprawia wrażenie dynamicznego. Czy to na pusto, czy obciążone (ładowność 501 kg) prowadzi się pewnie. Nawet układ kierowniczy, który w konfrontacji hatchbacka z Fordem Focusem mógł nie zachwycać precyzją, tym razem nie budził naszych zastrzeżeń.
Wnętrze wyciszono zadowalająco, choć i tu jest małe "ale". Podobnie jak w hatchbacku dokuczać może nieco głośna praca zawieszenia na poprzecznych nierównościach oraz dudnienie opon. Zużycie paliwa na poziomie 8,5-9,0 l/100 km też nie każdego może zachwycać. Zwłaszcza że jeździliśmy spokojnie, nie staliśmy w korkach, a testowy dystans obejmował zarówno miasto, jak i szosę. W tych warunkach zasięg niewiele przekraczający 600 km nie jest czymś wyjątkowym. Teoretycznie Sporty Wagon powinien spalać średnio 4,7 l/100 km, a więc o 0,2 więcej od hatchbacka. Odchyłka od fabrycznych deklaracji jest zatem jak na diesla potężna. I to w zasadzie jedyny poważniejszy zarzut pod adresem nowego kombi Kii. Jej wielkim atutem jest generalnie brak ewidentnie słabych punktów. A do tego wygląd, funkcjonalność, cena i gwarancja (trzy lata pełnej gwarancji bez limitu przebiegu, pięć lat pełnej gwarancji z limitem do 150 tys. km i siedem lat na układ napędowy). Czy to wszystko przełoży się na wzrost sprzedaży modelu, który i tak cieszy się sporym wzięciem? Trudno wyrokować, bo popularność aut z nadwoziem kombi na naszym rynku wyraźnie spada. Nabywcy odchodzą do innych segmentów, coraz częściej sięgając po auta rekreacyjne lub jednobryłowe. W Polsce sprzedaje się ok. 30 tys. kombiaków rocznie, nieco mniej niż sedanów. Kia Sporty Wagon może poprawić tę statystykę. Jej atutem są ceny, wyższe niż hatchbacka, ale nadal atrakcyjne. Najtańszy Cee'd Sport Wagon z silnikiem wysokoprężnym 1.6 CRDi VGT 90 KM kosztuje 56 400 zł. Jego mocniejsza, 115-konna odmiana to z kolei wydatek blisko 59 tys. zł. Dwulitrowa, benzynowa wersja samochodu o mocy 143 koni mechanicznych dostępna jest od 64 400 zł. Za najtańszego diesla o pojemności 2.0 l. trzeba dać niemal 70 tys. zł. n
Zgrabne nadwozie, duży bagażnik, wygodna pokrywa tylna, dość dynamiczny silnik
Dość wysokie spalanie, wąska szyba tylna
Udany samochód, który może skusić wielu nabywców. To auto jest naprawdę pojemne i funkcjonalne, a przy tym ładne. Do zalet, którymi zaskoczył nas Cee'd, kombi dorzuca kolejne, znacząco podbijając notowania modelu.