Dzięki ustawie z dnia 11 stycznia 2018 roku o elektromobilności i paliwach alternatywnych kierowcy aut zeroemisyjnych mogą cieszyć się kilkoma przywilejami. Należą do nich nieskrępowaną jazda po buspasach, a także darmowe parkowanie w SPP. W drogowych realiach wielu miast takie możliwością są na wagę złota. Niestety, jak donosi portal epoznan.pl w stolicy woj. wielkopolskiego drugi z wymienionych ustawowych przywilejów nie jest do końca respektowany.
W ramach poznańskiej SPP funkcjonuje system e-kontroli, który sprawdza pojazdy pod względem opłacenia biletu za postój. Jego brak skutkuje nałożeniem na kierowcę samochodu karnej opłaty w wysokości 200 zł. Jeżeli nie zdąży on uiścić jej w terminie 14 dni, jest ona podwyższana do 350 zł. Okazuje się jednak, że także na posiadaczy elektryków, którzy ustawowo bezpłatnie parkują w SPP, nakładane są karne opłaty. Jednym z nich jest Pan Wojciech.
Jak wspomina w liście skierowanym do redakcji epoznan.pl, otrzymał wezwanie do zapłaty 350 zł oraz 16 zł samych kosztów upomnienia. "Sprawa dotyczy samochodu 100 proc. elektrycznego z zielonymi tablicami. [...] W moim przypadku mamy sytuację następującą - pojazd jest w leasingu. Dziś otrzymałem od razu upomnienie dotyczące parkowania w dniu 15-03-2025. A dodatkowo w przypadku pojazdów w leasingu - pojawia się problem, że w tabelach opłat Leasingodawca nalicza opłatę za udostępnienie danych leasingobiorcy organom - tej faktury jeszcze nie otrzymałem, bo sprawa jest w miarę świeża, ale zakładam, że otrzymam takową opłat" - dodaje kierowca. Co ciekawe, pismo nie informuje o możliwości odwołania. Panu Wojciechowi udało się jednak skontaktować z infolinią poznańskiego Zarządu Dróg Miejskich, którzy polecili mu napisać odwołanie i wysłać je na adres ZDM.
Kierowca nie kryje zdziwienia względem samego działania systemu e-kontroli. "[...] w piśmie widać markę pojazdu i numer VIN - czyli dane nieoczywiste na pierwszy rzut oka na auto. Ale rodzaju napędu już nie sprawdzono. Czy tak podstawowa kwestia jak uwzględnienie pojazdów elektrycznych ewidentnie oznaczonych odpowiednimi tablicami i z odpowiednią adnotacją w CEPIK nie powinna być wyeliminowana podczas testów, które odbywały się już znacznie wcześniej?" - pyta sfrustrowany kierowca.
Redakcja portalu poprosiła ZDM o oficjalny komentarz w sprawie. Jak stwierdza rzecznika Agata Kaniewska, przypadki wystawienia wezwania względem kierowcy samochodu elektrycznego są raczej sporadyczne. "System e-kontroli nie rozpoznaje koloru tablic rejestracyjnych i automatycznie nie pomija samochodów elektrycznych podczas kontroli. Taką wersyfikację wykonują kontrolerzy podczas sprawdzania zebranych danych. W przypadku rozpoznania samochodu elektrycznego wpisują go do naszej bazy pojazdów zwolnionych z opłat. W bazie znajduje się już 1937 pojazdów z napędem elektrycznym" - stwierdza przedstawicielka ZDM.
Rzecznika dodaje, że każdy kierowca, który niesłusznie otrzymał wezwanie do zapłaty, może wysłać odwołanie na oficjalny adres mailowy ZDM (zdm@zdm.poznan.pl). "Samochody elektryczne są z mocy przepisów zwolnione z opłat w strefie płatnego parkowania więc opłata dodatkowa jest w takim przypadku anulowana. Pozostałe koszty rozliczone są na podstawie wniosku kierowcy i przestawionych dokumentów" - dodaje Kaniewska. Dla przypomnienia, zgodnie z zapisami wspomnianej na początku artykułu ustawy, samochody elektryczne mogą darmowo parkować w SPP tylko do końca tego roku.