W lutym 2025 r. rynek motoryzacyjny w Europie skurczył się o 3 proc. Jednocześnie wzrosła sprzedaż aut elektrycznych. Ich udział w pierwszych dwóch miesiącach roku wzrósł z 11,5 do 15,2 proc. To oznacza, że zbyt aut o zasilaniu bateryjnym wzrósł o 28,4 proc. A są rynki, na których skok sięgnął nawet 41 proc. Europejczycy ewidentnie przekonali się do BEV-ów. Czy to oznacza, że Tesla wreszcie odwróciła tendencję spadkową?
Jeszcze rok temu wzrost sprzedaży samochodów elektrycznych w Europie byłby jednoznaczny z tym, że sprzedawcy Tesli nie wiedzą, w co włożyć ręce. Model Y był najchętniej kupowanym modelem na Starym Kontynencie i to w dużej mierze on podbijał wyniki całego rynku BEV. Musk jednak nagrabił sobie. Nie tylko w USA, ale i Europie. To oznacza zatem, że wzrost sprzedaży samochodów elektrycznych tym razem koreluje, ale z utrzymującym się spadkiem zbytu Tesli. Dane ACEA nie pozostawiają żadnych złudzeń.
Oczywiście nie tylko elektryki są wielkimi wygranymi w kwestii sprzedaży nowych pojazdów w Europie. Kierowcy na Starym Kontynencie zakochali się także w hybrydach. Tych klasycznych, a nie plug-in. Ich sprzedaż w UE w styczniu i lutym 2025 r. sięgnęła blisko 600 tys. sztuk. To oznacza wzrost zainteresowania o 18,7 proc. Na przeciwnym biegunie są natomiast napędy spalinowe i plug-in`y.
Największym przegranym rynku motoryzacyjnego w UE w 2025 r. według ACEA są diesle. Ich sprzedaż spadła o 28 proc. Między styczniem a lutym sprzedały się w ilości wynoszącej jedynie 163 tys. sztuk. To blisko o 100 tys. sztuk mniej od elektryków. Zaskakiwać może fakt, że straciły także benzyniaki i to potężne 20,5 proc. Taki wynik to jednak skutek działania rynkowych realiów. Dziś większość silników benzynowych staje się w jakiś stopniu hybrydowa. To oznacza, że sprzedaż zaczyna się przenosić do kategorii HEV.