Dane rynkowe nie pozostawiają żadnych złudzeń. Polacy odwrócili się od Tesli. Raport Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego pokazuje, że w styczniu i lutym 2025 r. kupiliśmy 297 pojazdów tego producenta. To o 53,1 proc. mniej, niż w analogicznym okresie 2024 r. Tesla zeszła tym samym z 30-proc. udziału w polskim rynku. Dziś należy do niej tylko 10,6 proc. sprzedaży.
Elektryki Kii bardziej popularne od Tesli. Trend nie tylko w Polsce
Polacy rzadziej decydują się na Tesle. 50-proc. obniżenie się sprzedaży nie zgrywa się jednak z ogólnorynkową tendencją. Bo Polacy elektryki nadal chcą mieć. Teraz po prostu wybierają ofertę innych producentów. Jakich konkretnie? To postanowili sprawdzić eksperci serwisu Superauto.pl.
O ile jeszcze w 2024 r. Tesla była wyraźnym liderem rynku elektryków, to w 2025 r. prymat wywalczyła KIA. Logo koreańskiej marki miał 327 nowych pojazdów zarejestrowanych w Polsce w styczniu i lutym 2025 r. 297 aut opuściło salon Tesli i 291 salon Dacii. Tesla traci też na innych rynkach. Bardzo duży, bo aż 70-proc. spadek sprzedaży nastąpił np. w Niemczech, czyli w kraju, w którym Musk ma ogromną fabrykę swoich aut. W Chinach sprzedaż stopniała o 50 proc. A tam Tesla również produkuje – informuje Marek Srębowaty, dyrektor działu E-commerce w Superauto.pl.
Czemu kierowcy odwrócili się od Tesli?
Kontrowersje związane z działalnością Muska w amerykańskim rządzie i społeczny sprzeciw to dopiero pierwsze czynniki. Zmienia się też pozycja Tesli z rynkowego punktu widzenia. Marka, która w ostatnich kilku latach ustawiała rynek, dyktując warunki cenowe pozostałym graczom i wyznaczając trendy technologiczne, dziś nie ma już tak atrakcyjnej oferty. Większość aut to modele kilkuletnie. Dlatego też zaczynają przegrywać pod względem kosztu zakupu ze zbliżonymi autami od innych producentów.
Oferta rynkowa jest szeroka. Konkurenci tańsi od Tesli średnio o 97 tys. zł
Dziś oferta pojazdów elektrycznych w Europie stała się naprawdę szeroka. Dlatego na rynku nie brakuje alternatyw dla amerykańskich elektryków. Kupujący może bowiem rozważyć:
- zakup MG 4 za 177 850 zł zamiast Tesli Model 3 za 201 490 zł.
- zakup Porsche Macana za 466 400 zł zamiast Tesli Model X za 562 890 zł.
- zakup Volkswagena ID.4 za 199 800 zł czy Hyundaia Ioniq 5 za 189 900 zł zamiast Tesli Model Y za 204 990 zł.
- zakup BMW i5 za 370 400 zł zamiast Tesli Model S za 441 990 zł.
Średnio, dla wszystkich sparowanych modeli, Tesla okazała się aż o 97 tys. zł droższa. Trudno się dziwić, że w tej sytuacji zainteresowanie marką spada
– ocenia Oskar Jedliński szef działu rozwoju rynku w Superauto.pl.
