W poniedziałek polska reprezentacja rozpoczęła zgrupowanie przed rozgrywkami w ramach eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata. Już w ten piątek drużyna pod trenerskim okiem Michała Probierza zagra na PGE Narodowym z reprezentacją Litwy, natomiast w poniedziałek zmierzy się z Maltą. Oczywiście spotkania te nie mogłyby ominąć największej sławy polskiej ekipy, Roberta Lewandowskiego. Zawodnik przyjechał do hotelu Double Tree by Hilton swoim Mercedesem-AMG G63.
Czołowy zawodnik polskiej reprezentacji, jak zresztą każda piłkarska gwiazda, nie żałuje środków na samochody. Nie dziwi więc fakt, że postawił na jeden z najdroższych i zarazem najłatwiej rozpoznawalnych modeli marki ze Stuttgartu - Klasę G. Nie jest to jednak zwyczajny egzemplarz, ale topowy, usportowiony wariant ze stajni AMG, a więc G63. Pod maską pojazdu o aerodynamice bloku mieszkalnego znajdziemy mocarny, podwójnie turbodoładowany czterolitrowy silnik V8 (miękka hybryda), który rozwija 585 KM mocy i 850 Nm momentu obrotowego. Całość przenoszona jest na wszystkie koła za pomocą 9-stopniowego automatu (AMG Speedshift TCT 9G). Dzięki temu ważący 2 640 kg pojazd przyśpiesza do setki w 4,4 sekundy! Prędkość maksymalna została ograniczona do 220 km/h.
Oczywiście taki rarytas do najtańszych nie należy. Za podstawowy wariant zapłacimy bowiem dokładnie 1,003,700 zł. Wnioskując ze zdjęć, w przypadku pojazdu Roberta Lewandowskiego na takiej kwocie się nie skończyło. Gwiazda zdecydowała się na opcjonalny zielony lakier z palety Manufaktur w odcieniu "oliwkowy magno" (dopłata 33 963 zł), a także czarne kute aluminiowe 22-calowe felgi (21 011 zł ekstra). Z pewnością nie są to jedyne dodatki, jakie znalazły się na pokładzie wozu, co też oznacza, że finalna kwota zamówienia była zdecydowanie wyższa od wyjściowej.
Oprócz wspomnianego Mercedesa, w garażu Roberta Lewandowskiego znajdziemy jeszcze kilka luksusowych zabawek. Są to m.in. Mercedes S 560 Maybach, Bentley Continental GT Convertible, Porsche 911 Speedster czy też Ferrari F12 Berlinetta. Do ostatniego z wymienionych pojazdów polska gwiazda futbolu ma największy sentyment. Trudno mu się jednak dziwić. "Kiedyś powiedziałem mamie, że jak dorosnę i będę zarabiał dużo pieniędzy, to kupię ferrari. I kiedy kupiłem to pierwsze ferrari, to tak trzymam je do dzisiaj" - wspominał w wywiadzie dla WP SportoweFakty. "Mam sentyment, nie mogę się zdecydować, żeby go sprzedać, choć nie jeżdżę nim dużo" - dodaje.