• Link został skopiowany

Protesty przeciwko Muskowi przybrały na sile. Anglicy robią to w wyjątkowym stylu

Tesla jest zasilana 100-proc. energią... Ale nie elektryczną. Widzieliście już "stuningowany" napis, który pojawił się przed salonem marki w Birmingham? Przytoczyć pełnej treści nie mogę. Jest ona jednak wyjątkowo trafna.
Protesty przeciwko Muskowi przybrały na sile. Anglicy robią to w wyjątkowym stylu
Fot. Rafał Mądry / Moto.pl i screen JOE Media / Facebook

Metody działania Elona Muska w amerykańskim rządzie, mają coraz mniejszą ilość zwolenników na całym świecie. W efekcie społeczność globalna nie tylko reaguje w serwisie X na wypowiadane przez miliardera słowa. Ona organizuje również różne formy protestu. Ofiarami tych protestów padają biznesy Elona. W ostatnich tygodniach szczególności atakowana jest Tesla.

Zobacz wideo Rozpędzone auto jechało wprost na pieszych. Życie uratowało im drzewo

Napis przed salonem Tesli w Birmingham. Mówi coś o energii...

Jedna z bardziej zabawnych form protestu przeciwko Muskowi i Tesli pojawiła się ostatnio w Birmingham. Filmik zamieszczony w serwisie Facebook pokazuje, jak ktoś postanowił "stuningować" hasło reklamowe amerykańskiej marki przed salonem dealerskim. Na czerwonym pylonie, zaraz pod logo producenta, pojawił się napis, który mówi o tym, że Tesla teraz jest zasilana energią 100-proc. małego... przyrodzenia. I moje tłumaczenie jest grzeczne. Wydźwięk prawdziwego napisu jest dużo bardziej dosadny.

Czy taka forma protestu jest elegancka? Jestem bardzo daleki od tego twierdzenia. Czy jednak jest zabawna? Sami przyznajcie, że widząc ten napis, kąciki ust aż same unoszą się do góry. Ja jestem pełen podziwu za pomysłowość i spryt. Ten napis z pewnością przejdzie do legendy. Tak, jest nielegalny. Ale z drugiej strony nie ma w nim agresji czy wzywania do zemsty. Jest za to być może twarde, ale nadal krótkie skwitowanie rzeczywistości, która zastała nas po 20 stycznia 2025 r., a więc zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta USA.

Musk stworzył Teslę, a teraz ją zniszczy? 38 proc. aut mniej w miesiąc

To tylko 33 litery i znaki, a mówią tak wiele. Po tej i innych formach protestu nie można się jednak spodziewać jednego. Że przyniosą jakiś skutek. Musk się raczej nie zmieni. Nie zrobi tego z prostego powodu. Bo poczuł władzę i wydaje mu się, że jest jednym z najmocniejszych ludzi na świecie. On teraz żyje w bardziej zakrzywionej rzeczywistości, niż zwykle. Jeszcze mocniej, niż wcześniej stracił kontakt z prawdziwym życiem.

Całe szczęście Tesla nie jest równie zawieszona w przestrzeni. Marka wraca właśnie na ziemię i przeżywa naprawdę twarde lądowanie. Tylko w styczniu 2025 r. jej sprzedaż spadła o 38 proc. I specjaliści nie mają żadnych wątpliwości. To kolejna forma protestu kierowców. Ci odwracają się od kontrowersyjnego miliardera i jego pomysłów biznesowych. Nie chcą finansować jego pychy, kupując produkowane przez jego firmę auta.

Więcej o: