Fiat 126 był absolutnym hitem w Polsce. Inaczej jednak być nie mogło. Stał się tak naprawdę jedynym względnie dostępnym pojazdem w czasach PRL-u. Krajowi kierowcy nie mieli praktycznie żadnego wyboru. A to sprawiło, że pomimo niedoskonałości niewielkiego auta, pokochali je.
Gwiazda malucha mocno bledła jednak na przełomie XX i XXI wieku. Kierowcy nie chcieli Eleganta, a modele używane były sprzedawane za grosze. To właśnie wtedy też powstał ten maluch 4x4. Nie powstał jednak jako pomnik dla mimo wszystko ikonicznego modelu, a wóz roboczy. On pracował naprawdę ciężko i zarabiał na siebie. Samochód stworzył ojciec i wujek mężczyzny, który wrzucił to zdjęcie na grupę "Pokaż, czym jeździsz" w serwisie Facebook.
Na początek dwa kluczowe fakty. Tak, to naprawdę jest maluch. I tak, ma nie tylko zwiększony prześwit, ale i napęd na cztery koła. Dla podkreślenia jego możliwości, właściciele na czerwonym nadwoziu umieścili naklejkę z płomieniem. A do tego nadwozie jest w pełni orurowane. Konstrukcja pojawia się pod progami oraz w przedniej i tylnej części. Na dachu umieszczone są relingi.
Autor wpisu całe szczęście nie tylko wrzucił zdjęcie jako zajawkę. Opisał także historię tego pojazdu. Maluch 4x4 powstał w okolicy 2000 r. I nie jest wersją koncepcyjną, którą udało się wykraść z BOSMAL, a samoróbką. Tata i wujek Pana Patryka użyli do stworzenia napędu "2 mosty od dużego fiata, z czego przedni został obcięty przy samym mechanizmie różnicowym. Dodali też półosie." Maluch 4x4 z przodu ma zawieszenie na wahaczach niezależnych. A silnik? No właśnie i tu jest największe zaskoczenie.
Fiat 126p z napędem na cztery koła ma silnik seryjny. To oznacza pojemność na poziomie 652 cm3 i całe 24 konie mechaniczne mocy. Moment obrotowy nieznacznie przekraczał 42 Nm. 2-cylindrowy motor nie za specjalnie radził sobie z rozpędzania malucha na drodze. W terenie ponoć spisuje się dużo lepiej. Tyle, że aby tak właśnie się stało, trzeba go pewnie mocno "piłować" na pierwszym biegu. I raczej zapomnieć o drugim.