Kierowcy z Gdańska zapłacą więcej. Opłaty pójdą w górę o 30 proc.

Kierowców z Gdańska czeka niemiła zmiana. Od 1 lutego wzrosną opłaty za parkowanie. Ceny podskoczą średnio o 30 proc.

Można uznać, że kierowcy z Gdańska przez ostatnie lata byli w pewien sposób w uprzywilejowanej sytuacji. Od 2020 roku stawki za parkowanie nie ulegały zmianie, przez co zmotoryzowani mogli cieszyć się niższymi opłatami, niż w wielu innych miastach. Do tej pory płacili oni 5,50 zł za pierwszą godzinę parkowania w centrum, oraz 3,90 zł w pozostałych częściach miasta. Dla porównania, kierowcy z Krakowa płacą 9 zł, natomiast z Wrocławia, czy Poznania - 7 zł. Od 1 lutego cennik zostanie zaktualizowany.

Zobacz wideo

Wyższe opłaty za parkowanie w Gdańsku. Stawki 30 proc. w górę

Nowe, wyższe o ok. 30 proc. stawki obejmą ok. 6900 miejsc parkingowych na terenie całego miasta. Wszystko zgodnie z decyzją Rady Miasta, jaka zapadła jeszcze w listopadzie. Jak informuje redakcja portalsamorzadowy.pl, za przyjęciem wyższych opłat opowiedziało się 23 radnych z klubów Koalicja Obywatelska i Wszystko dla Gdańska, a przeciwko było 7 członków rady zrzeszonych w klubie Prawo i Sprawiedliwość.

Zgodnie z ustaleniami samorządu, cena za pierwszą godzinę postoju w centrum Gdańska podskoczy do kwoty 7,50 zł. W pozostałych częściach miasta opłaty wzrosną do 5 zł. Jest jednak możliwość uzyskania "ulgi". Osoby, które mają Gdańską Kartę Mieszkańca, nadal będą mogły parkować po starych stawkach, a więc w zależności od danej strefy 3,90 zł lub 5,50 zł. Należy jedynie przypisać do karty numer rejestracyjny pojazdu.

Fot. Referat Prasowy Urzędu Miejskiego w Gdańsku
Fot. Referat Prasowy Urzędu Miejskiego w Gdańsku

Wyższe kary za brak biletu za parkowanie

Oczywiście osoby, które nie będą godziły się na nowe stawki i zaparkują bez biletu, narażą się na kary. Te z kolei również zostały podwyższone z 200 do 300 zł. Warto zaznaczyć, że jeżeli ukarany kierowca nie będzie zwlekał z opłaceniem mandatu i zrobi to w ciągu 14 dni od jego wystawienia, zapłaci "jedynie" 130 zł.

Mieszkańcy oburzeni. Władze miasta zarabiają na kierowcach?

Miejski samorząd tłumaczy podwyżkę inflacją, chęcią zwiększenia rotacji pojazdów parkujących na miejscach w centrum miasta, a także rosnącymi kosztami utrzymania infrastruktury. Jeżeli z dwoma pierwszymi argumentami można się zgodzić i je zaakceptować, tak kwestia "utrzymania infrastruktury" może być dla niektórych oburzająca. Jak zauważa redakcja Dziennika Bałtyckiego, część miejsc parkingowych w mieście parkingów kompletnie nie przypomina. "W wielu przypadkach płatne miejsca postojowe "wyznaczono" na klepiskach i w miejscach, gdzie łatwiej urwać koło, niż bezpiecznie zaparkować samochód. Tak jest np. w rejonie ulicy Pod Zrębem (Dolne Miasto). Takie działania trudno inaczej wytłumaczyć, niż chęcią zarabiania na kierowcach" - stwierdza redakcja portalu.

Więcej o: