Pogoda zmienną jest. Szczególnie w Polsce w ostatnich tygodniach. Raz na dworze mamy 10 stopni na plusie, raz pięć stopni mrozu, a raz falę śnieżyć. Taka zmienność sprawia, że kierowcy uważniej niż zwykle powinni obserwować prognozy pogody. Szczególnie że powoli zbliża się okres wyjazdów na ferie.
W najbliższych dniach najgorszym zjawiskiem drogowym, jakie może spotkać kierowców, są lekkie opady śniegu. Lekkie, bo temperatura ciągle oscyluje wokoło zera. Czasami lekkie opady śniegu mogą się zamienić w gołoledź. A to już stanowi prawdziwe wyzwanie. Bo na śliskim warto uważnie tonować zachowania drogowe. To dotyczy nie tylko prędkości, ale także hamowania czy nawet manewru skrętu. I zagrożenie gołoledzią jest na tyle poważne, że ostrzega przed nim nawet IMGW czy RCB.
W tym punkcie pozwolę sobie na dygresję. Zobaczcie, jak zmienił się nasz klimat. Dwie dekady temu lekkie opady śniegu pojawiały się w Polsce, ale w październiku. W styczniu zazwyczaj wszędzie leżały czapy białego puchu. Nikt zatem o tej porze roku przed lekkimi opadami śniegu nie ostrzegał.
Lekkie opady śniegu i możliwa gołoledź. Jak zatem na takie warunki powinni się przygotować kierowcy? Pierwszym i podstawowym punktem są opony zimowe. Ci, którzy jeszcze ich nie założyli, nie powinni czekać ani minuty dłużej. To dużo za późno. Nie ma co zwlekać, aż auto wpadnie w poślizg i spowoduje kolizję. Poza tym kierowcy powinni się nauczyć rozpoznawać gołoledź. W takim przypadku nawierzchnia świeci się i dobrze odbija światła latarni czy samochodów. Ostatecznym testem może być test dohamowania. Gdy na drodze nie ma aut, można zredukować prędkość do niewielkiej wartości i głęboko wcisnąć hamulec. Jeżeli od razu zadziała ABS, kierowca może być pewny, że na jezdni pojawił się lód.
Gdy kierowca zidentyfikuje czarny lód na drodze lub dostrzeże opady śniegu, powinien przede wszystkim trzymać dwie ręce na kierownicy. Kluczowe jest także zredukowanie prędkość (ale puszczając gaz, a nie hamując) oraz unikanie nagłych skrętów czy agresywnych manewrów. Ręce na kierownicy pozwolą szybko reagować w razie pojawienia się poślizgu. Kierujący będzie miał szansę wyprowadzić pojazd. Kwestia prędkości i manewrowania pozwoli na ograniczenie ryzyka wystąpienia poślizgu.
Opady śniegu czy gołoledź to też warunki, w których szczególnie mocno wybrzmiewa zapisany w przepisach obowiązek dotyczący zachowania szczególnej ostrożności. Warto o nim pamiętać np. podczas dojeżdżania do przejść dla pieszych.