Melexy kojarzą się głównie z wózkami golfowymi. I choć jest w tym dużo prawdy, dziś gama polskiego producenta jest naprawdę szeroka. Produkuje on niewielkie pojazdy rekreacyjne, jak i małe dostawczaki. Kluczowe pytanie w tym punkcie brzmi: "Jaki status prawny mają Melexy na polskich drogach?"
Melexy są traktowane jako pojazdy wolnobieżne. Identycznie jak traktory rolnicze. Zazwyczaj bowiem ich konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h. Taka informacja wbita do homologacji na sprzedaż w UE sprawia, że Melexa nie trzeba rejestrować. Pojazd nie musi mieć zatem tablic rejestracyjnych czy dowodu rejestracyjnego. I pomimo tego faktu może poruszać się po drogach publicznych w mieście. Melexem nie można przede wszystkim wjechać za znak B-5 "zakaz wjazdu samochodów ciężarowych i wolnobieżnych", znak B-1 "zakaz ruchu w obydwu kierunkach" czy na autostradę lub drogę ekspresową (nawet w ramach obwodnicy miasta).
Na tym jednak właściwie dobre informacje dla kierowcy się kończą. Bo jest też kilka wymogów, o których podczas jazdy tym pojazdem należy absolutnie pamiętać. Kluczowe są dwa punkty.
Właściciel lub kierujący Melexem musi pamiętać o tym, że:
Powyższe wymogi są w stanie naprawdę narobić kierowcy problemów. Jeżeli zostanie zatrzymany do kontroli drogowej przez policjantów i nie okaże prawa jazdy, dostanie 100 zł mandatu. Gdy uprawnień nie będzie miał wcale, jego sprawa trafi do sądu. Tam otrzyma do 30 tys. zł grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Surowe konsekwencje dotyczą także braku obowiązkowego OC. W sytuacji, w której kierowca Melexa podczas jazdy nie będzie w stanie okazać polisy, sprawa zostanie skierowana przez policjantów do UFG. Kara w takim przypadku może sięgnąć 1560 zł. I płaci ją solidarnie właściciel oraz kierowca (jeżeli nie są jedną osobą). Gdyby okazało się, że Melex bez OC spowodował wypadek, posiadacza pojazdu czeka także regres ubezpieczeniowy i zwrot wszystkich wypłaconych po zdarzeniu odszkodowań.