O tej sytuacji nie wiadomo zbyt wiele. Raz, że nagranie nie ma głosu, a jedynie "podkład muzyczny" oparty na legendarnych kaczuchach. Dwa, że nawet gdyby było słychać wymianę zdań między kierowcami, pewnie i tak za dużo byśmy nie zrozumieli. Pojazdy mają bowiem zagraniczne numery rejestracyjne. Tak czy tak wideo ma naprawdę ciekawy efekt graficzny.
Na pierwszym kadrze widać starszego kierowcę w odblaskowej kamizelce, który mówi coś do grubaska w czarnej bluzie. Mówi i jednocześnie wymachuje mu przed nosem metalowym prętem. Drugi z rozmówców ewidentnie uznał, że ta zniewaga – jak mawiał klasyk – krwi wymaga. Dlatego wziął metalowy profil (prawdopodobnie usztywniający plandekę) i postanowił załatwić tę sprawę raz na zawsze.
Grubasek w czarnej bluzie uzbrojony w profil wybił dwie szyby boczne w ciężarówce adwersarza. W ten sposób chciał go najwyraźniej ukarać za złe zachowanie. Czy sytuacja wygląda zabawnie? Dla nas, czyli osób sprzed komputera, z pewnością tak. Mężczyźnie w odblaskowej kamizelce jednak do śmiechu raczej nie było. Choć i tak dobrze, że schował się w kabinie TIR-a. Inaczej może by oberwał profilem? Kto wie...
Powyższy obrazem pokazuje jedno. Kierowcy TIR-ów bywają naprawdę zestresowani, a przez to pewnie i konfliktowi. Sytuację widać nie tylko na przydrożnych parkingach i podczas tego typu konfliktów. TIR-owcy często nie wytrzymują ciśnienia także na drodze. A to sytuacja o tyle groźna, że mają do dyspozycji broń w postaci 40-tonowej ciężarówki. Ta jest drogowym taranem.
Dlatego ten materiał można podsumować tylko w jeden sposób. Agresja czy przemoc nigdy nie załatwiają sprawy. Mogą jedynie narobić poważnych problemów. Lepszą bronią jest spokój. To on sprawia, że druga strona sporu zostanie doprowadzona do większej złości. To także on powoduje, że z potencjalnej ofiary kierowca w ekspresowym tempie nie zamieni się w agresora.