Wielu czytelników pamięta z pewnością kultową wręcz kwestię wypowiedzianą w filmie "Vabank" przez postać Duńczyka, w którego to wcielił się nieodżałowany Witold Pyrkosz - "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój". Sytuacja, do jakiej doszło na drodze serwisowej przy trasie ekspresowej S7 jedynie potwierdza słuszność tych słów.
Pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wybrali się na rutynową kontrolę drogi S7 oraz pobliskich dróg serwisowych. Na jednej z nich zastali dość niecodzienny widok - zaporę z drutu. Co ciekawe, zasieki były dodatkowo pod napięciem. Nie tracąc czasu, poinformowali o tym policję, która zajęła się sprawą zagadkowej przeszkody.
Funkcjonariuszom z Piaseczna nie zajęło dużo czasu odkrycie sprawcy całego zamieszania. Okazało się, że konstruktorem bariery był mieszkający w pobliżu starszy mężczyzna. Jak tłumaczył, postanowił postawić zasieki, bo przeszkadzały mu przejeżdżające drogą auta. Po krótkiej wymianie zdać z funkcjonariuszami, zrozumiał, jak niebezpieczna była stworzona przez niego konstrukcja i postanowił samodzielnie ją rozebrać.
Drogi serwisowe, znajdujące się przy drogach ekspresowych i autostradach, pełnią istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa i sprawności ruchu. Są one wykorzystywane przez służby ratunkowe, ekipy utrzymania dróg oraz mieszkańców pobliskich terenów. Ich blokowanie może utrudnić działanie służb, zwłaszcza w sytuacjach podbramkowych, gdy liczy się każda sekunda. Co więcej, zwiększa też ryzyko wypadków, zwłaszcza wśród rowerzystów i motocyklistów. Umieszczanie jakichkolwiek przeszkód na drogach publicznych lub serwisowych jest nie tylko nielegalne, ale również nieodpowiedzialne!